Te kraje, razem ze Szwajcarią tworzą FAB środkowoeuropejski (FABEC). Z powodu ich oporu w otwieraniu przestrzeni powietrznej przeloty nad tą częścią Europy są utrudnione, podróż samolotami się wydłuża, co powoduje opóźnienia i zwiększa zanieczyszczenie powietrza. Kraje te mają teraz 2 miesiące na dostarczenie dokumentów opisujących w jaki sposób zamierzają uporać się z tym problemem. Następnym krokiem ze strony Brukseli będzie formalny polecenie dostosowania się do prawa Europejskiego. Ostatecznością — skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości.
FABEC jest pierwszym przypadkiem, kiedy to grupa krajów otrzymała formalną notę, a wystąpienie KE przeciwko najpotężniejszym krajom UE ma posłużyć jako straszak, który skłoni do działania pozostałe kraje członkowskie.
Europejska przestrzeń powietrzna została podzielona na 9 FABów, które miały zacząć funkcjonować do końca grudnia 2012, a otwarcie przestrzeni powietrznej planowano w rok później. Żaden z krajów nie był w stanie uporać się z kłopotami. To spowodowało, że unijny komisarz ds transportu, Siim Kallas zapowiedział, że kraje, które nie wywiążą się z obowiązków „otwarcia" swojego nieba, zostaną ukarane. —Musimy ostatecznie znieść granice powietrzne, tak jak stało się to już w transporcie drogowym i kolejowym. FABy są niezbędne, żeby niebo nad Europą rzeczywiście mogło się otworzyć. Dzisiaj istnieją one jedynie na papierze, a kraje UE powinny być bardziej ambitne w tworzeniu Wspólnego Nieba — mówił Siim Kallas. Komisja Europejska wyliczyła, że ograniczenia w ruchu powietrznym nad UE kosztują linie lotnicze 5 mld euro rocznie.
Komisarz przyznał, że spotyka się z potężnym oporem ze strony krajów członkowskich, które argumentują, że wymaga kluczowych reform „zbyt wiele i zbyt szybko" i że zdaniem Niemców i Francuzów tak naprawdę nie ma powodów do takiego pośpiechu. On sam wyraźnie chce sprawę zamknąć do końca kadencji obecnej KE.
Jeśli reforma rzeczywiście przyspieszy, należy się spodziewać strajków kontrolerów lotniczych we Francji i Belgii. Próbkę kłopotów w podróżach lotniczych- odwołanych i opóźnionych lotów mieliśmy zimą tego roku, kiedy zastrajkowali Francuzi, teraz i oni i Belgowie zapowiadali protesty. Kontrolerom niemieckich strajku zabrania prawo.