Reklama

Rosyjskie embargo: rekompensaty mogą być większe

125 mln euro, które trafi na unijny rynek owoców i warzyw, to tylko wstępna kwota na walkę ze skutkami rosyjskiego embarga.

Publikacja: 21.08.2014 08:22

O tym, że pieniędzy może być więcej, ministra rolnictwa Marka Sawickiego poinformował unijny komisarz ds. handlu Karel de Gucht.

– Zaproponowane przez Komisję Europejską 125 mln euro na rekompensaty nie narusza puli 400 mln euro z rezerwy budżetowej na regulację rynków – twierdził Sawicki podczas konferencji prasowej w środę. – Jeżeli po dwóch miesiącach zajdzie taka potrzeba, te środki zostaną uruchomione.

Ostateczne decyzje w sprawie odszkodowań powinny zapaść 30 sierpnia na szczycie przywódców państw UE. Na wniosek Marka Sawickiego 5 września br. odbędzie się nadzwyczajna rada ministrów rolnictwa UE.

Rosyjski zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, przetworów z mleka i ryb wszedł w życie 7 sierpnia i ma obowiązywać przez rok. Obejmuje UE, USA, Kanadę, Norwegię i Australię. Wartość eksportu polskich produktów objętych embargiem sięgnęła w 2013 r. 840 mln euro. W sumie sprzedaliśmy wtedy do Rosji żywność i towary rolne za niemal 1,3 mld euro.

W ramach pomocy producentom warzyw i owoców KE preferuje przekazywanie ich na cele charytatywne. Rekompensaty za to będą w 100 proc. finansowane z budżetu UE, a ich stawki są wyższe niż za wycofanie produktów z rynku.

Reklama
Reklama

– Chcąc pomóc producentom dotkniętym embargiem, warto nie tylko sięgać do kieszeni UE, choć jest to najprostsze i od tego trzeba zacząć – mów „Rz" Andrzej Kalicki, szef Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU/FAPA).

Jego zdaniem należałoby także przeprowadzić działania mniej standardowe, np. maksymalnie ułatwić rolnikom przetwórstwo i sprzedaż produktów rolnych na własną rękę, pomóc im w spłacie kredytów.

Marek Sawicki ocenił, że ok. 15 proc. nadwyżki żywności powstałej w wyniku embarga da się ulokować w UE i poza nią. Polska określiła już grupę rynków, gdzie można szybko przesunąć towary, pierwotnie przeznaczone dla Rosji.

– Mamy olbrzymie ożywienie, jeśli chodzi o kraje arabskie i szerzej – islamskie – ocenił Janusz Piechociński, minister gospodarki. Dodał, że w najbliższych dniach będzie zabiegał również o szersze otwarcie się rynku amerykańskiego. Spore możliwości rysują się na Białorusi. Jeszcze w tym miesiącu zostanie zorganizowana misja gospodarcza przedstawicieli sektora owocowo-warzywnego do tego kraju.

–Znalezienie nowych rynków byłoby łatwiejsze, gdyby rosyjskie embargo dotyczyło tylko Polski. Teraz będziemy musieli się zmierzyć z konkurentami z innych krajów – uważa Andrzej Kalicki.

W przypadku jabłek dodatkową barierą może być słaba jakość. – Rosjanie kupowali owoce, które mogą nie odpowiadać wyższym standardom np. na zachodzie Europy – uważa szef FAMMU/FAPA. – To powinno zmobilizować producentów do zmiany profilu upraw, a nawet restrukturyzacji działalności.

O tym, że pieniędzy może być więcej, ministra rolnictwa Marka Sawickiego poinformował unijny komisarz ds. handlu Karel de Gucht.

– Zaproponowane przez Komisję Europejską 125 mln euro na rekompensaty nie narusza puli 400 mln euro z rezerwy budżetowej na regulację rynków – twierdził Sawicki podczas konferencji prasowej w środę. – Jeżeli po dwóch miesiącach zajdzie taka potrzeba, te środki zostaną uruchomione.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Biznes
Cyfrowy Polsat usunął Solorzów z listy akcjonariuszy. Starcie prawników
Biznes
Producent Łady stanął na poboczu. Sprzedaż rosyjskiego koncernu na dnie
Biznes
Spektakularny sukces polskich stadnin i KOWR
Biznes
Nowe firmy kontra bankructwa. Ranking krajów Unii Europejskiej
Biznes
Intel otrzyma duży zastrzyk gotówki od SoftBanku. „Utrzymanie dobrych relacji z Donaldem Trumpem”
Reklama
Reklama