Smartfon prawie za darmo?

Amazon sprzedaje swój najnowszy smartfon za 99 centów. Oddaje go klientom praktycznie za darmo. Co kryje się za tą strategią?

Publikacja: 10.09.2014 11:28

W czerwcu firma Jeffa Bezosa prezentowała swój pierwszy smartfon. Nazwano go Fire i chciano nim pozyskać kolejny obszar dotarcia do klientów. Obecnie cenę telefonu obniżono o ponad 200 dolarów, praktycznie do zera, oddając go klientom za symboliczne 99 centów.

Nieoczekiwana decyzja

Gigant e-handlu może sobie pozwolić na takie działanie, Jeff Bezos kieruje się innymi zasadami niż tradycyjny szef koncernu. Planuje na wiele lat do przodu, dlatego w tak dużym obniżeniu kosztów Fire widzi pewien cel. Chętni na dwuletni kontrakt z amerykańskim telekomem AT&T, w którym Fire kosztuje niecałego dolara, dostają także roczny pakiet Amazon Prime, który uprawnia do szybkiej wysyłki i daje dostęp do coraz większej bazy video udostępnianej a także produkowanej przez Amazon. Tradycyjnie trzeba za taką usługę zapłacić 99 dolarów.

Jaki cel zatem dostrzega Bezos? Prace nad własnym telefonem trwały podobno 4 lata i kosztowały miliony dolarów budżet firmy. Tysiące pracowników doskonaliły technologię smartfonu, który musiał być konkurencyjny wobec rozwiązań obecnych na rynku i do tego był jeszcze pierwszym takim urządzeniem robionym we własnym zakresie. Poprzeczka ustawiona została już na starcie bardzo wysoko. Pierwsze szacunki zakładały sprzedaż od 1 do 2 mln sztuk w ciągu 12 miesięcy od premiery. To niezbyt wiele w świecie smartfonów, gdy tyle nowych iPhone'ów sprzedaje się co tydzień. Od czegoś jednak trzeba było zacząć.

Nie wiadomo, ile Fire trafiło do nabywców, bo Amazon wciąż na ten temat milczy. Firmy badawcze musiały sporo się natrudzić, by pozbierać wiarygodne dane odnośnie zainteresowania produktem Bezosa na podstawie haseł wpisywanych w wyszukiwarki, sprawdzano także aktywność użytkowników mobilnych korzystających z modeli różnych producentów. Posiadacze Fire ze Stanów Zjednoczonych i Kanady stanowili 0,02 proc. całego ruchu mobilnego Internetu, podczas gdy nabywcy nowego Galaxy S5 od Samsunga (miał premierę niedługo przed Fire) już 17 razy więcej. Nawet w zestawieniach najlepiej sprzedających się przez Amazon smartfonów rodzimy produkt znajduje się dużo dalej za konkurencją.

Konkurent na horyzoncie

Bezos chciał stworzyć telefon inny i lepszy od dotychczas dostępnych. Miał brać pod uwagę potrzeby użytkowników wspominanego pakietu Amazon Prime. Fire wyposażono w funkcję dynamicznej perspektywy, która wzbogacała korzystanie z map, zakupów i gier. Telefon posiadał także czytnik kodów kreskowych, za pośrednictwem którego można było bardzo szybko składać nowe zamówienia. Sami użytkownicy nie byli specjalnie zadowoleni z takich nowości. Fire szybko się grzał, a bateria starczała na krótką pracę. Krytykowano też nadmierne zbieranie informacji o zachowaniach użytkowników przez Amazon. Początki tabletu Kindle Fire też były i sprzęt także zbierał wiele niekorzystnych recenzji. Jednak z kolejnymi generacjami usprawnienia zyskiwały uznanie. Złych słów pod adresem smartfonu jest jednak o wiele więcej. Na horyzoncie jest jednak pewne wydarzenie, które na pewno spędza Bezosowi sen z powiek.

19 września na nowojorskiej giełdzie zadebiutuje chińska Alibaba. Firma, która robi to co Amazon, tylko na jeszcze większą skalę. Analitycy spodziewają się rekordowego w branży IT IPO, mówi się nawet o 21 mld dolarów, które chiński gigant może zebrać. Zarobi na tym 6 banków zajmujących się transakcją, tysiące pracowników Alibaby, dziesiątki prawników pracujących nad debiutem, ale dla Jeffa Bezosa pojawienie się głównego rywala, Jacka Ma w USA może oznaczać poważne kłopoty. Alibaba zyska potężną dawkę pozytywnego PRu, z którym trudno będzie walczyć, gdy użytkownicy krytykują produkowane urządzenia.

Amazon i Alibaba mają inne spojrzenie na prowadzenie biznesu. Bezos stawia na infrastrukturę, ogromne centra logistyczne i na bycie pośrednikiem zakupów. Ma z kolei woli łączyć potencjalnych klientów z potencjalnymi sprzedawcami i odcinać dla siebie od każdej transakcji pewien procent. Chińska firma nie jest jeszcze popularna w USA, a Amazon nie jest w stanie w Państwie Środka walczyć ani z Alibabą ani z jej konkurencją JD.com. Sytuacja w internecie lubi jednak dynamicznie się zmieniać i ten stan rzeczy może niedługo okazać się nieaktualny. Na razie obie firmy walczą ramię w ramię na rynku w Malezji i być może ten, kto wygra klientów z tamtego regionu, będzie w stanie przekonać do siebie pozostałych.

W czerwcu firma Jeffa Bezosa prezentowała swój pierwszy smartfon. Nazwano go Fire i chciano nim pozyskać kolejny obszar dotarcia do klientów. Obecnie cenę telefonu obniżono o ponad 200 dolarów, praktycznie do zera, oddając go klientom za symboliczne 99 centów.

Nieoczekiwana decyzja

Pozostało 94% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji