Węglowa spółka próżno szukała finansowania na rodzimym rynku. Rozmowy z bankami trwały pół roku, ale żaden z nich nie zdecydował się udzielić jej kredytu. Tymczasem sytuacja KHW w ostatnich miesiącach mocno się pogorszyła, a jego strata netto za całe I półrocze sięgnęła 105,3 mln zł. Jeszcze w lipcu przedstawiciele resortu gospodarki alarmowali, że Holding potrzebuje pilnie 200 mln zł na bieżącą działalność.
Spółka rozpoczęła więc poszukiwanie kapitału za granicą, gdzie otrzymała kilkanaście ofert. Ostatecznie zdecydowała się na emisję euroobligacji o wartości 500 mln euro, czyli około 2 mld zł. – Nie jesteśmy w stanie funkcjonować na podstawie wypracowanych środków własnych – podkreśla cytowany przez PAP Artur Trzeciakowski, wiceprezes KHW. Pozyskane pieniądze spółka przeznaczy na spłatę obecnego zadłużenia i uzupełnienie kapitału obrotowego.
Jeszcze przed emisją papierów spółka musi być poddana ocenie ratingowej. Pracują już nad tym dwie agencje. – Jeśli ocena będzie się zgadzała z tą, którą wydały nam trzy niezależne zespoły analityków bankowych, to znaczy, że będziemy w stanie wyemitować eurooobligacje w akceptowalnym koszcie – twierdzi Trzeciakowski.
Problemy KHW związane są głównie z niskimi cenami węgla i mniejszym popytem na ten surowiec. Należące do spółki kopalnie mają zgromadzone na zwałach około 1,7 mln ton zapasów. Z powodu pogarszającej się koniunktury w branży Holding zdecydował o wcześniejszej likwidacji kopalni Kazimierz-Juliusz. Zakład ten, mimo ostrych protestów załogi, pofedruje tylko do końca września. Tym samym stanie się pierwszą ofiarą obecnego kryzysu w branży.
Likwidowana kopalnia działa jako oddzielna spółka, a 100 proc. jej kapitału należy do KHW. Zarząd Holdingu zaproponował wszystkim pracownikom Kazimierza-Juliusza przejście do kopalń działających bezpośrednio w jego strukturach. Związki zawodowe żądają jednak, aby KHW, przyjmując ich do pracy, uregulował wszystkie możliwe zobowiązania, jakie miał wobec nich dotychczasowy pracodawca (np. zaległe urlopy, wypłata zaległej nagrody barbórkowej i 14. pensji). Na to jak na razie nie ma zgody.