We wtorek 7 października w związku z aferą pracę stracił dyrektor handlowy Kevin Grace, który w latach 2004–2007 był prezesem Tesco Polska. W sumie pracował w firmie od ponad 30 lat, teraz ani on, ani centrala Tesco nie chcą komentować motywów nagłej dymisji.
Dwa tygodnie temu firma podała, że po analizie sprawozdania za pierwsze półrocze obecnego roku finansowego (kończy się 28 lutego 2015 r.) wyszło na jaw, że zysk został zawyżony o 250 mln funtów. Akcje zanurkowały – kurs spółki w jeden dzień spadł o 10 proc. Obecnie jest najniżej od ponad dekady, a tylko w tym roku akcje straciły 49 proc. Gorzkich słów nie szczędzi słynny amerykański inwestor Warren Buffett, który na inwestycji w Tesco stracił 1 mld dol.
Końca afery nie widać, a pracę stracił właśnie piąty z menedżerów wysokiego szczebla. Wcześniej ze stanowiskami pożegnali się odpowiadający za brytyjski rynek Chris Bush (dyrektor zarządzający), Carl Rogberg (dyrektor finansowy), John Scouler (dyrektor ds. zakupów żywności) oraz odpowiedzialny za dział zakupów Matt Simister.
Firma tłumaczy się, że do błędu doszło z powodu zbyt wczesnego zaksięgowania niektórych przychodów. W efekcie nie uwzględniono wszystkich kosztów.
Tesco i bez ostatniego zamieszania nie daje ostatnio inwestorom powodów do zadowolenia. Prawdopodobnie w wyniku presji wiodących akcjonariuszy w lipcu doszło do nieoczekiwanej zmiany na stanowisku prezesa. Po kolejnych wynikach gorszych od oczekiwań i po trzech latach na stanowisku Philip Clarke zdecydował się opuścić firmę.