Plan ten ma być ogłoszony 25 lipca jednocześnie z bilansem kwartalnym, przewiduje likwidację 4800 miejsc pracy, co grupa zapowiedziała w maju, a będzie dotyczyć najmniej wykorzystanych fabryk Nissana poza Japonią. Firma odmówiła wypowiedzi na ten temat.
Analitycy spodziewają się, że wyniki I kwartału (do 30 czerwca) będą najgorsze od czasu światowego kryzysu finansowego w 2008 r., oceniają spadek zysku na 64 proc. Dziennik „Nikkei” ujawnił teraz, że zysk operacyjny wyniesie zaledwie „kilka miliardów jenów”, co oznacza spadek o 90 proc. wobec 109,1 mld z ubiegłego roku.
Do redukcji o 7 proc. załogi liczącej 138 tys. ludzi dochodzi., gdy Nissan ma duże trudności z poprawą tragicznej marży zysku w Stanach, kluczowym rynku dla tej grupy, gdzie Carlos Ghosn walczył agresywnie o zwiększenie udziału rynkowego. Lata dużych rabatów, by zwiększać sprzedaż doprowadziły do zmniejszenia popytu na limuzyny Altima i inne modele Nissana, bo ucierpiał prestiż marki i zmalała cena odsprzedaży.
Rozmiar redukcji świadczy też o skali problemów, jakie ma prezes Hiroto Saikawa w sytuacji napiętych stosunków z partnerem w sojuszu, Renaultem. W maju Nissan przewidywał spadek rocznego zysku operacyjnego o 28 proc., po spadku o 45 proc. rok wcześniej, co oznaczało najgorsze wyniki finansowe grupy od 11 lat. Saikawa musi rozwiązać problem malejącej skuteczności finansowej firmy i przywrócić zaufanie do francuskiego partnera, naruszonego dążeniem tego ostatniego do zwiększenia kontroli nad Nissanem.