Norges Bank ogłosił decyzję o obniżeniu stóp procentowych o 0,25 pb. To pierwsza taka zmiana od 14 marca 2012 roku. Zaskoczyła ona norweskich analityków. Jeszcze dzień wcześniej w badaniu przeprowadzonym na zlecenie grupy mediowej TDN Finans trzynastu z czternastu poproszonych o prognozę ekonomistów przewidywało, iż stopy procentowe pozostaną na tym samym poziomie przynajmniej do marca.
Dla norweskich mediów komunikat Norges Banku to szeroko komentowana i alarmująca wiadomość dnia. „Przygotuj się na cieńszy portfel" – radzi norweskim czytelnikom portal internetowy największego norweskiego dziennika „VG".
Coraz większe zaniepokojenie
- Cena ropy spadła tak drastycznie, że szanse na wzrost w norweskiej gospodarce osłabły – napisał szef Norges Banku w komunikacie prasowym.
Tuż po ogłoszeniu decyzji o obniżeniu stóp procentowych i tak już stosunkowo słaba w ostatnich tygodniach korona norweska zaczęła się dodatkowo osłabiać w stosunku do innych walut. „Dalszy spadek cen ropy, wolniejszy wzrost gospodarczy, wzrost bezrobocia" – wylicza w swoim komentarzu dziennik „Aftenposten" możliwe konsekwencje spadku cen na rynku paliw. Mniejsza o 40 proc. cena za baryłkę już spowodowała zwolnienia i serię przymusowych urlopów w norweskich firmach działających w branży wydobycia ropy i gazu.
Na zadane kilka dni temu pytanie, czy są powody do niepokoju, minister finansów Norwegii Siv Jensen odparła, że „minister finansów nigdy nie jest zmartwiony".- Jego zadanie to przyglądać się bacznie sytuacji i reagować na zmiany. Bez względu na to, jak długo potrwa kryzys na rynku paliwowym, jesteśmy na to przygotowani – zapewniała Jensen w rozmowie z portalem „e24.no".