Dane o cenach prądu i gazu w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii zebrała agencja informacji energetycznej Platts. Według wskaźnika Platts Continental Power (CONTI) Index w grudniu prąd potaniał o 0,23 proc. (38,69 euro za MWh) w stosunku do listopada (38,78 euro), a rok do roku jest to 17,3 proc. (grudzień 2013 - 46,80 euro).
W największych europejskich gospodarkach wyglądało to różnie. W Niemczech elektryczność (33,40 euro/MWh) potaniała o 9 proc. w stosunku do listopada i 6 proc. rok do roku. Nowy rekord ustanowiła energetyka wiatrowa, gdy 12 grudnia wyprodukowała 30 gigawatów energii. Do tego energetyka wiatrowa korzystała z doskonałych w grudniu warunków pogodowych (silne wiatry), co wpłynęło na obniżenie cen produkowanej energii.
We Francji prąd był w grudniu droższy (40,94/MWh) niż w Niemczech, ale rok do roku potaniał o 17 proc. Główny dostawca energii - koncern EdF bazuje na elektrowniach jądrowych. Zwiększył produkcję rok do roku o 2,3 proc., ale cena poszła w końcu roku w górę z powodu mroźnego grudnia.
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii płacili o 10 euro drożej za prąd od Niemców, choć i u nich rok do roku prąd staniał o15 proc. Główne paliwo w elektrowniach brytyjskich czyli gaz był tańszy aż o 23 proc.
- Ceny energii w Niemczech i Francji osiągnęły najwyższy poziom na początku grudnia; do tego przyczynił się też słaby wiatr i mało słońca, co obniżyło podaż zielonej energii w Niemczech. We Francji było natomiast zimniej i zapotrzebowanie wzrosło o 80 GW. Potem warunki pogodowe w Niemczech zmieniły się na korzyść OZE, co pozwoliło podwoić produkcję prądu z wiatrowni do 8,9 TWh. Kwota ta jest równa miesięcznej produkcji wszystkich dziewięciu niemieckich reaktorów jądrowych - skomentował Andreas Franke z Platts.