Dokonane niedawno i planowane w najbliższym czasie zmiany w przepisach regulujących poszukiwania i wydobycie ropy i gazu w Polsce mogą mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie branży. Maciej Nowakowski, zastępca dyrektora ds. wsparcia prac geologicznych PGNiG, zwraca uwagę m.in. na zagrożenia związane z postępowaniami kwalifikacyjnymi.

Spółki zainteresowane wydobywaniem ropy i gazu w Polsce będą musiały przechodzić je przynajmniej co pięć lat. Jeśli dojdzie do zmiany jakichkolwiek danych związanych z prowadzoną działalnością, np. zmiany w zarządzie lub radzie nadzorczej, konieczne stanie się powtórne przeprowadzenie postępowania kwalifikacyjnego. To rodzi ryzyko, że jeśli firma go nie przejdzie, a prowadzi już wydobycie, będzie musiała przerwać eksploatację złoża, ponosząc duże straty.

Pewne zagrożenia wiążą się również z likwidacją koncesji poszukiwawczej. Obecnie wystarczy, że firmy chcące prowadzić poszukiwania przygotują projekt robót geologicznych, który zgłoszą do resortu środowiska, a ministerstwo nie wniesie w tej sprawie sprzeciwu. To może doprowadzić do tego, że w tym samym czasie i przestrzeni prace poszukiwacze zechcą prowadzić dwie niezależne firmy. W efekcie mogą się pojawić liczne sytuacje konfliktowe. Powstanie też problem odpowiedzialności za potencjalne szkody.

Nowakowski zwraca także uwagę, że informacje pozyskane przez firmy w trakcie poszukiwań będą do ich wyłącznej dyspozycji tylko przez trzy lata. Po tym czasie Skarb Państwa może udostępniać je za odpłatnością innym podmiotom. Wcześniej wyłączność na uzyskane wyniki spółki miały przez pięć lat.