Narastającą modę wspiera rozgłos wokół AppleWatch. W nocy naszego czasu Apple ogłosił na swojej WorldWide Developer Conference w San Francisco, że tak zmodyfikował system operacyjny zegarka, iż już niebawem internetowi deweloperzy będą mogli tworzyć z myślą o tym urządzeniu własne aplikacje. Dotychczas (od końca kwietnia tego roku) AppleWatch funkcjonował wyłącznie jako urządzenie skoordynowane z iPhone'ami. – Wszystko wskazuje na to, że AppleWatch stanie się urządzeniem, względem którego będą oceniane wszystkie pozostałe urządzenia tego typu. To zmusi konkurentów do nasilenia wysiłków, dzięki którym będą mogli pozostać w rynkowej czołówce – komentuje Ramon Llamas, menedżer ds. badań nad urządzeniami ubieralnymi (ang. wearables) w IDC.
Według szacunków tej firmy największy udział w rynku ubieralnych gadżetów (34 proc., 3,9 mln sprzedanych urządzeń) miała w I kw. amerykańska firma Fitbit. Kolejny był chiński producent Xiaomi: 2,8 mln sprzedanych urządzeń (jego Mi Band sprzedawała się głównie w Chinach), a następny: produkujący wyposażone w GPS gadżety kierowane do całej gamy sportowców (biegacze, wspinający się, golfiści, triathloniści) Garmin z wynikiem 700 tys. urządzeń. Samsung, który swoje inteligentne zegarki Gear produkuje już od 2013 roku, sprzedał ich w I kwartale 600 tys., a na piątym miejscu uplasował się Jawbone (500 tys. sprzedaży).
Sprzedaż ubieralnych gadżetów napędza moda, ale także naturalny na tym etapie spadek ich cen. – Ponad 40 proc. urządzeń dostępnych na rynku kosztuje dziś mniej niż 100 dolarów. To dlatego pięciu ich największych producentów zwiększyło swój łączny udział w rynku z dwóch trzecich do trzech czwartych w I kwartale tego roku – komentuje Jiteshi Ubrani, starszy analityk w IDC. Choć cena AppleWatch nie mieści się w średniej dla całego segmentu (najtańszy kosztuje prawie 300 dol.), także odegra on zdaniem ekspertów ważną rolę w rozwoju rynku ubieralnych urządzeń. – Przetestuje, czy klienci są skłonni zapłacić wyższą cenę za markę lub produkt będący aktualnie w samym centrum rynkowej uwagi – zauważa Jiteshi Ubrani.
Wcześniej w tym roku IDC prognozowało, że w ubiegłym roku ubieralnych urządzeń sprzedało się globalnie 19,6 mln szt., w tym ma to być już 45,7 mln, a w 2019 r. – 126,1 mln. W naszym regionie CEMEA (Europa Środkowo-Wschodnia, Bliski Wschód i Afryka) będzie to w tym roku 1,5 mln, czyli prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej (ponad 800 tys.).