Górnicze związki zawodowe twierdzą, że rząd nie wywiązuje się z zawartych 17 stycznia porozumień w sprawie ratowania śląskich kopalń. Choć termin na wywiązanie się z obietnic mija dopiero 30 września, już teraz związkowcy ogłaszają pogotowie strajkowe i zapowiadają protesty na Śląsku i w Warszawie.
A sytuacja na światowych rynkach węgla nie napawa optymizmem.
Kiepskie prognozy
– Przez osłabienie się chińskiej gospodarki, która od lat była największym na świecie importerem węgla, ceny tego surowca w europejskich portach spadły do 190 zł za tonę – zauważa Paweł Puchalski, analityk DM BZW BK. Na rynku polskim dodatkową presję cenową wywołała Kompania Węglowa, wyprzedając swój węgiel po promocyjnych cenach.
– O konieczności restrukturyzacji polskiego górnictwa mówi się od lat, ale jak dotąd nie udało się ani istotnie zmniejszyć wydobycia poprzez likwidację najbardziej nierentownych kopalń, ani zredukować przerostów zatrudnienia, ani obniżyć wynagrodzeń górniczych. To wszystko powoduje, że sytuacja krajowych spółek węglowych jest tragiczna – podkreśla Puchalski.
W tym samym tonie wypowiada się Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Zwraca uwagę na spadające ceny innych surowców, w tym ropy i gazu, stopniowe odchodzenie od czarnego paliwa przez Stany Zjednoczone, które przestawiają się na energetykę opartą na tańszym gazie, czy na rosnącą produkcję węgla w Australii, który kierowany jest głównie na eksport. Do tego dochodzi antywęglowa polityka Unii Europejskiej, zmierzająca do radykalnego ograniczenia emisji CO2.