Jeszcze kilka lat temu aż 95 proc. importu ropy naftowej do Polski pochodziło z Rosji. Dziś staramy się zwiększyć dostawy surowca również z innych krajów, by uniezależnić się od naszego nieprzewidywalnego sąsiada. Które kraje mogą być dla nas najkorzystniejszymi partnerami?
- Ilość ropy sprowadzanej z innych krajów wzrasta. Procent dostaw z Rosji się więc zmniejsza, teraz jest to już mniej niż 90 proc. – podkreśla Igor Wasilewski.
- Główne kierunki to Zatoka Perska, czyli Arabia Saudyjska i Iran. Płynąca stamtąd ropa jest rozładowywana w Naftoporcie, czyli w naszej spółce zależnej. I tam przeładunki z tych krajów wyraźnie wzrastają. W 2010 r. było to 7 mln ton, dzisiaj ponad 11 mln ton – dodaje.
Dziś nie tylko dużo ropy przybywa do nas przez Naftoport, ale również jest eksportowana do innych odbiorców. – Możemy śmiało powiedzieć, że wzrasta znaczenie Naftoportu w obu kierunkach. Trend jest jednak, że więcej importujemy – mówi Wasilewski.