Biotechnologia w cenie

Inwestorzy chętnie inwestują w spółki, które pracują nad lekami.

Publikacja: 02.04.2017 19:50

Mabion, jedna z największych spółek biotechnologicznych notowanych na giełdzie w Warszawie, przyjął właśnie strategiczny plan zakładający rozwój potencjalnych leków w obszarze autoimmunologii, onkologii, okulistyki oraz chorób metabolicznych tkanek. Pieniądze na ten cel spółka chce pozyskać z emisji akcji. Większość z nich ma być wyemitowana na giełdzie zagranicznej. Tym samym Mabion może być pierwszą polską spółką notowaną równocześnie na Wall Street i w Warszawie.

Również inne firmy z branży rosną w siłę. W ostatnich miesiącach papiery największych biotechnologicznych spółek notowanych w Warszawie cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem inwestorów. Łączna wartość Selvity, Mabionu i Celon Pharmy, trzech największych firm biotechnologicznych, sięga już prawie 3,8 mld zł. Dla porównania Neuca, lider na polskim rynku dystrybucji leków, zarabiający rocznie na czysto ponad 100 mln zł, wyceniany jest na 1,77 mld zł. W przypadku spółek z branży biotechnologicznej inwestorzy dyskontują jednak wyniki, które mogą (ale nie muszą) pojawić się za kilka lat.

– Branża biotechnologiczna oferuje potencjalnie bardzo duże możliwości wzrostu, jeśli produkt lub technologia jest perspektywiczna. Nie da się tego jednak mierzyć klasycznymi mnożnikami rynkowymi – mówi Adrian Kowollik, analityk East Value Research. W podobnym tonie wypowiada się również Seweryn Masalski, zarządzający w MM Prime TFI. – W przypadku spółek biotechnologicznych mamy do czynienia ze szczególnym problemem, jakim jest trudność w ustaleniu fundamentów. Zależnie od przyjętego prawdopodobieństwa realizacji prognoz możemy otrzymać bardzo różne wartości spółek, nawet bardzo wysokie, wyższe niż aktualnie obserwowane na GPW. W praktyce sprowadza się to do stopnia optymizmu panującego na rynku – mówi zarządzający. Zaznacza jednak, że w przypadku spółek z tego sektora bardzo prawdopodobna jest silna zmienność ich notowań. Spodziewa się, że zachęcone wysokimi wycenami na GPW będą się pojawiały inne spółki z branży, podobnie jak stało się to w segmencie gier.

W połowie 2018 r. na główny rynek warszawskiej giełdy chce wejść OncoArendi Therapeutics, firma pracująca nad innowacyjnymi lekami w obszarze chorób zapalnych i onkologii. Wcześniej na giełdę wejdzie PolTREG, spółka powołana do życia w celu komercjalizowania przełomowej na skalę światową terapii leczenia cukrzycy typu 1 u dzieci.

Bardzo duży potencjał branży pokazuje przykład krakowskiej Selvity. Kilka dni temu zarząd spółki poinformował o podpisaniu umowy licencyjnej z firmą Berlin-Chemie Menarini dotyczącej cząsteczki SEL24, znajdującej się w badaniach I/II fazy klinicznej w opornej postaci ostrej białaczki szpikowej.

Zgodnie z umową polska spółka przyzna Berlin-Chemie Menarini wyłączne prawo do dalszych badań, rozwoju, wytwarzania oraz komercjalizacji związku SEL24 na terenie całego świata. Selvita otrzyma 4,8 mln euro (20,3 mln zł) opłaty wstępnej, zaś wartość całej umowy to 89,1 mln euro (379,1 mln zł). Należy jednak pamiętać, że jest to maksymalna kwota możliwa do uzyskania. Informacja ta wywołała prawdziwą euforię. Tylko na jednej sesji giełdowej walory Selvity podrożały aż o prawie 66 proc.

Mabion, jedna z największych spółek biotechnologicznych notowanych na giełdzie w Warszawie, przyjął właśnie strategiczny plan zakładający rozwój potencjalnych leków w obszarze autoimmunologii, onkologii, okulistyki oraz chorób metabolicznych tkanek. Pieniądze na ten cel spółka chce pozyskać z emisji akcji. Większość z nich ma być wyemitowana na giełdzie zagranicznej. Tym samym Mabion może być pierwszą polską spółką notowaną równocześnie na Wall Street i w Warszawie.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie