Zarobić na elektromobilności

Założona przez dwóch studentów Ekoenergetyka zdominowała już europejski rynek autobusowych ładowarek. Teraz czas na auta osobowe.

Publikacja: 08.04.2017 13:29

Szybka ładowarka o mocy 350 kW przygotowana przez Ekoenergetykę dla aut osobowych.

Szybka ładowarka o mocy 350 kW przygotowana przez Ekoenergetykę dla aut osobowych.

Foto: materiały prasowe

Ekoenergetyka-Polska powstała w 2009 roku z pasji dwóch studentów. Bartosz Kubik, który jest jej prezesem, i Maciej Wojeński podczas studiów inżynierskich na Wydziale Elektrotechniki Uniwersytetu Zielonogórskiego wzięli udział w projekcie, którego celem była konwersja samochodu benzynowego w elektryczny. Projekt przekonał ich, że transport stoi u progu elektrycznej rewolucji i zachęcił do założenia firmy, której głównym celem stało się dostarczanie systemów ładowania.

Innowacyjna firma znalazła swoją niszę przede wszystkim na rynku autobusów elektrycznych, w którym odkryła ogromy potencjał.. Ich zakupy tylko w Polsce mogą w najbliższych kilku latach sięgnąć tysiąca rocznie. Ten zupełnie nowy rodzaj napędu wymaga ładowarek. Potrzeby polskich i europejskich operatorów to setki urządzeń, a 60 proc. tych potrzeb pokrywa zielonogórska Ekonergetyka. – Nasze urządzenia ładują autobusy między innymi w Niemczech, Hiszpanii, Turcji, Finlandii – wylicza prezes Bartosz Kubik. – Mamy w swojej ofercie zarówno wolne ładowarki dla samochodów osobowych o mocy 3 kW, jak i ultra-szybkie, ładujące autobusy na pętlach w 5 min z mocą 450 kW – opisuje prezes.

Firma startuje do przetargów infrastrukturalnych samodzielnie. We wczesnym etapie rozwoju elektromobilności miasta ogłaszały postępowania na łączną dostawę e-busów i ładowarek. Rynek jest już na tyle rozwinięty, że teraz zamówienia są rozdzielane.

– Chociaż mamy już produkty dla samochodów osobowych, do zeszłego roku koncentrowaliśmy się na ładowarkach dla autobusów: zarówno wolnych, do ładowania w nocy na zajezdni, jak i szybkich, wykorzystywanych na pętlach, ponieważ to na nie był popyt w Polsce – tłumaczy specjalizację prezes.

Szybkie i wolne

Wybór typu ładowania zależy od wielu czynników: wielkości baterii zakupionego autobusu (im mniejsza, tym więcej trzeba będzie ładować pojazd w ciągu dnia), dziennego przebiegu, topografii terenu (jeśli jest to trasa w terenie górzystym, to automatycznie autobus będzie zużywał więcej energii, więc będzie potrzebował szybkich doładowań pantografem w ciągu dnia). Znaczenie ma także wielkość floty. – Technologia ładowania, z której skorzysta dany operator, zależały od możliwości i potrzeb danego miasta i zakładu komunikacji, a my, jako producent, dostosujemy się – zapewnia wiceprezes firmy Maciej Wojeński.

Dużym sukcesem Ekoenergetyki było opracowanie, w ramach dofinansowania z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka) w 2014 roku złącza pantografowego do ładowania elektrobusów. To rozwiązanie w istotny sposób zwiększa możliwości szybkiego doładowywania pojazdów na pętlach końcowych linii. – Dzięki możliwości szybkiego i bezobsługowego połączenia autobusu ze stacją nie ma potrzeby ingerencji kierowcy czy dedykowanej obsługi – podkreśla Wojeński.

Ekoenergetyka rozwija kolejne projekty, również w części finansowane przez NCBiR. W ramach jednego z nich opracowuje super szybką ładowarkę o wysokiej mocy, zasilaną z sieci tramwajowej lub trolejbusowej, a nie, jak standardowe urządzenia, z sieci prądu przemiennego, co również przyczyni się do rozwoju tego typu infrastruktury w centrach miast

Czas na osobowe

Ministerstwo Energetyki szacuje, że Polska rozwijając koncepcję elektromobilności, będzie potrzebowała ponad 6 tys. ładowarek samochodowych.

– Od kilku miesięcy widzimy jednak raz większe zainteresowanie szybkimi ładowarkami dla samochodów osobowych i spodziewamy się, że będą one coraz większą częścią naszej sprzedaży, kiedy polski rynek nabiera rozpędu – wyjaśnia Bartosz Kubik. – To, co dla autobusów jest wolną ładowarką, dla samochodu osobowego jest modelem szybkim. Używamy praktycznie tych samych wtyczek i protokołów komunikacji, więc otwieranie się na ładowarki samochodowe to dla nas naturalny proces.

Firma stale rozwija swoje rozwiązania. 70 proc. jej kadry to inżynierowie. Współpracuje z profesorami Uniwersytetu Zielonogórskiego, Politechniki Warszawskiej, Wojskowej Akademii Technicznej oraz Akademii Morskiej w Gdyni.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: r.przybylski@rp.pl

Raczkujący rynek

Elektromobilność w Polsce dopiero raczkuje. W ubiegłym roku w kraju zarejestrowano 164 samochody z napędem elektrycznym. Jednak rząd planuje, że do 2025 roku flota takich pojazdów sięgnie miliona. Jeżeli spełnią się ministerialne założenia, na tysiąc osób będzie przypadać blisko 40 elektrycznych pojazdów. W 2016 roku na tysiąc obywateli Norwegii przypadało 21,5 elektrycznego auta, w USA 1,5 pojazdu. Na koniec 2016 roku w USA zarejestrowanych było 570 tys. elektrosamochodów, w Chinach 645 tys., a w całej Europie ponad 637 tys. W Polsce – niespełna 600.

Resort rozwoju chce rozwijać ten rodzaj motoryzacji. Spółka Elektromobility Poland rozpisała konkurs na nadwozie elektrycznego samochodu. W najbliższych kilku latach ma powstać prototyp, rząd nie wyklucza finansowego wsparcia produkcji kompletnego auta. Plan minimum to uzyskanie 30-procentowego udziału części w e-samochodzie pochodzących w polskich wytwórni.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki