Rzetelny raport niefinansowy pomaga w rozwoju biznesu

Rosnące wymagania regulacyjne część spółek może potraktować wyłącznie jako dodatkowy i niepotrzebny obowiązek. Sporo firm widzi w nich jednak szansę odkrycia niedocenianych przez nie do tej pory ryzyk, ale i nowych możliwości.

Publikacja: 23.03.2022 00:10

Dyrektywa CSRD zobowiąże do raportowania niefinansowego wszystkie firmy zatrudniające ponad 250 prac

Dyrektywa CSRD zobowiąże do raportowania niefinansowego wszystkie firmy zatrudniające ponad 250 pracowników

Foto: shutterstock

Przemysł i produkcja budowlano-montażowa, FMCG, czyli dobra konsumpcyjne, i finanse – w tych branżach inwestorzy giełdowi, organizacje pozarządowe, a także konsumenci mają obecnie najlepsze porównanie danych i wskaźników niefinansowych spółek – wynika z analizy Fundacji Standardów Raportowania współpracującej ze Stowarzyszeniem Emitentów Giełdowych. Według jej danych spółki z tych trzech sektorów sporządziły ponad 60 proc. ze 151 opublikowanych w zeszłym roku raportów niefinansowych za 2020 r. Jednak już za dwa lata te proporcje mogą się zmienić.

W 2024 r. liczba publikacji niefinansowych, które teraz muszą sporządzać tylko największe spółki giełdowe, może się zwiększyć nawet 20-krotnie. Będzie to efekt wejścia w życie unijnej Corporate Sustainability Reporting Directive, czyli dyrektywy CSRD, która zobowiąże do raportowania niefinansowego wszystkie firmy zatrudniające ponad 250 pracowników – obniży więc dwukrotnie obowiązujący teraz dolny limit wynoszący 500 pracowników. Nowy obowiązek obejmie także mniejsze spółki z rynku regulowanego, liczące ponad 10 pracowników.

Niewiedza czy niechęć

Jak szacuje firma doradcza Deloitte, nowymi regulacjami zostanie objętych docelowo ok. 3000 grup kapitałowych w Polsce. Według Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych (SEG) raporty niefinansowe za 2023 r. będzie musiało przygotować ok. 3600 firm. Większość z nich zrobi to po raz pierwszy, a do tego według bardziej wyśrubowanych niż obecnie standardów, bo z roku na rok regulacyjna poprzeczka w sprawozdawczości niefinansowej idzie w górę.

Coraz mniej jest przestrzeni na dowolność, a coraz więcej obowiązkowych wskaźników, które ułatwiają porównywanie ich w czasie a porównywanie spółek. W ten sposób regulatorzy spełniają oczekiwania inwestorów, którym zależy na otrzymywaniu porównywalnych danych z zakresu ESG – dotyczących kwestii środowiskowych (E), odpowiedzialności społecznej (S) i ładu korporacyjnego (G).

Na razie nie jest z tym najlepiej, jak dowodzi najnowsza analiza prof. Marii Aluchny z Katedry Teorii Zarządzania Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, która bada raporty niefinansowe spółek z GPW. Według niej w publikacjach za 2020 r. widać niewielką poprawę jakości, utrzymuje się duża różnorodność co do formy raportów, wykorzystywanych tam standardów i wskaźników.

Według analizy Fundacji Standardów Raportowania prawie 16 proc. spółek nie określiło, według jakich standardów i zasad tworzyły swoje raporty, co – jak ocenia Magdalena Raczek-Kołodyńska, wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych – podważa rzetelność takiego ujawnienia. – Spółkom, które teraz nie raportują według uznanych standardów, trudniej będzie się dostosować do szerszych wymogów dyrektywy CSRD, która jest obecnie procedowana legislacyjnie na poziomie unijnym – zapowiada wiceprezes SEG.

Zdaniem Aleksandry Stanek-Kowalczyk, dyrektor zarządzającej Sapere, firmy doradczej z obszaru zrównoważonego rozwoju, spółki często mają problem ze zdefiniowaniem istotności informacji. – W raportowaniu kwestii zrównoważonego rozwoju nie chodzi o to, żeby ujawnić jak najwięcej danych, ale żeby ujawnić dane istotne. Wydaje się, że wiele firm jeszcze nie wie, jak zidentyfikować i wybrać najważniejsze zagadnienia, jak ocenić wpływ swojej działalności na otoczenie, w jaki sposób w tym procesie uwzględnić głos interesariuszy – wyjaśnia szefowa Sapere.

Część firm po prostu świadomie unika trudniejszych dla nich tematów.

Co 10. przygotowany

Jak wynika z analizy prof. Aluchny, firmy chętnie raportują dane dotyczące spraw pracowniczych i społecznych, a także środowiska naturalnego. W raportach trudno znaleźć informacje dotyczące istotnych ryzyk, przeciwdziałania korupcji czy poszanowania praw człowieka.

– Wiele spółek uważa, że ten temat ich nie dotyczy, co nie jest prawdą, a przypadki naruszeń praw człowieka zdarzają się zarówno w największych organizacjach, jak i u podwykonawców czy dostawców tych firm – ocenia Aleksandra Stanek-Kowalczyk, dodając, że wiele spółek nadal nie ma odpowiednich narzędzi i procedur, aby takie naruszenia wykryć.

Jak zaznacza prof. Aluchna, niezmiennym wyzwaniem pozostaje stosowanie wskaźników efektywności w poszczególnych obszarach działalności firm, co umożliwiłoby ocenę zarówno wyników polityk z zagadnień niefinansowych, jak i pokazałoby dynamikę w czasie.

Więcej przejrzystości w raportach niefinansowych wprowadzi dyrektywa CSRD. Jak zapowiada Mirosław Kachniewski, prezes SEG, raportowanie odbywać się będzie według jednolitego unijnego zbioru standardów (podobnie jak MSSF w odniesieniu do sprawozdań finansowych), co powinno ukrócić dość powszechne omijanie trudnych tematów.

To nowe podejście będzie wymagać od firm sporo dodatkowej pracy. Dla wielu z nich będzie to praca u podstaw, skoro 90 proc. spółek, które zostaną objęte nowymi wymaganiami, nie jest przygotowanych do tej zmiany regulacyjnej – oszacowali pod koniec zeszłego roku eksperci firmy Deloitte.

Wyzwanie taksonomii

– Dla firm, które nigdy nie raportowały danych pozafinansowych, nie mają strategii ESG, systemów zarządzania ryzykiem (ERM) z ujętym ryzykiem ESG czy klimatycznym, ani szczegółowych planów dekarbonizacji, dwa lata to minimum czasu na zaprojektowanie i wdrożenie procesów – ocenia Maria Ibisz, menedżer zespołu ds. zrównoważonego rozwoju CEE w firmie Deloitte.

Według niej łatwiej będą mieli liderzy, którzy już od lat udoskonalają swoje praktyki dotyczące odpowiedzialnego zarządzania. Stopniowo dostosowują się oni do coraz wyższych wymagań, które są zaostrzane przez pytania inwestorów i regulacje.

Jak zwraca uwagę Magdalena Raczek-Kołodyńska, wiceprezes SEG, w tym roku (czyli w raportach za 2021 r.) duże spółki giełdowe po raz pierwszy zmierzą się z nowym obowiązkiem wynikającym z art. 8 Taksonomii Sustainable Finance, która określa, jakie działanie jest przyjazne środowisku, w tym klimatowi, a jakie nie. Sporządzając raport za 2021 r., spółki muszą określić, jaki odsetek ich przychodów, nakładów inwestycyjnych (tzw. CapEx) i wydatków operacyjnych (tzw. OpEx) jest objęty taksonomią.

– Chociaż obowiązek ten jest dużo prostszy od wymogów, które będzie trzeba wypełnić w kolejnym roku, i tak przysparza emitentom wielu kłopotów. Już sama ocena jak działalność firmy przekłada się na klasyfikację NACE, według której trzeba przeprowadzać dalsze analizy, nie jest taka oczywista. Dodatkowo definicje CapExu i OpExu znane ze sprawozdawczości finansowej nie w pełni pokrywają się z ich rozumieniem w taksonomii – tłumaczy Magdalena Raczek-Kołodyńska.

ESG albo...

Skalę wyzwań, jakie może wywołać nowy obowiązek, pokazały cztery wydarzenia poświęcone taksonomii, które w ostatnich tygodniach SEG zorganizowało dla swoich spółek członkowskich. Trzy z nich były to konsultacje w formie dialogu z ekspertami.

– Największe spotkanie zgromadziło ponad 200 osób, co najlepiej pokazuje, jak dużo jest niejasności, chociaż o nowym obowiązku informowaliśmy od dwóch lat. Niestety, część spółek nieobjętych opieką SEG o nowym wymogu dowiaduje się dopiero na finałowym etapie pracy nad raportem rocznym – zaznacza wiceprezes SEG.

Zwraca też uwagę, że w tym roku ten obowiązek i tak jest uproszczony. Spółki nie muszą na razie raportować zgodności z Taksonomią czy weryfikować Technicznych Kryteriów Kwalifikacji. Ten wymóg pojawi się natomiast w raportach za 2022 r., gdy trzeba będzie ocenić, jaka część przychodów, nakładów inwestycyjnych i wydatków operacyjnych spółki spełnia wymogi określone w Taksonomii.

– Patrząc, jak wiele jest problemów teraz, na pewno warto z dużym wyprzedzeniem zabrać się za przygotowanie ujawnień za rok 2022, bo tam nakład pracy po stronie emitentów będzie dużo, dużo większy i na pewno nie uda się wykonać poprawnych analiz dopiero „na ostatniej prostej” – podkreśla Magdalena Raczek-Kołodyńska.

Podczas debaty „Rzeczpospolitej”, dotyczącej raportowania niefinansowego, Mirosław Kachniewski zwracał uwagę, że było ono dotychczas traktowane przez większość spółek dość szkicowo.

– Niestety, niezwykle istotne rzeczy nie są przez spółki właściwie postrzegane. Nie wiedzą one, że chodzi już nie tylko o przejście „od lansu do compliance’u”, ale że idziemy dalej. Jeśli firmy nie zrobią pewnych rzeczy wymaganych przez regulacje, to nie regulator zrobi im coś złego, tylko zwyczajnie nie przetrwają – przestrzegał prezes SEG.

Wyprzedzić trendy

Część firm jest świadoma zwiększonych wyzwań i presji z różnych stron. – W ostatnich dwóch latach tempo zmian regulacyjnych oraz tych dotyczących obowiązków raportowania znacznie przyspieszyło. Ta rosnąca dynamika oznacza dla nas konieczność szybkiego dostosowywania się do nowych wymogów – twierdzi Daria Sulgostowska, wicedyrektor działu zrównoważonego rozwoju w Grupie CCC.

Zaznacza, że spółka, która publikuje raporty finansowe od czterech lat (pierwszy był raport za 2017 r.), sukcesywnie poszerza zakres raportowanych, wyprzedzając niejednokrotnie trendy rynkowe.

Już od 2019 r. Grupa CCC raportuje np. emisje gazów cieplarnianych zgodnie ze standardem GHG Protocol i jako jedna z pierwszych spółek w Polsce zaczęła podawać wskaźniki Gender Pay Gap Ratio i Glass Ceiling Ratio.

Jednak i dla niej Taksonomia działalności zrównoważonej to bardzo duża zmiana i wyzwanie w raportowaniu za 2021 r. – Przygotowywaliśmy się do tego procesu przez kilka miesięcy, edukując pracowników grupy m.in., jak podejść do raportowania danych, jak wskazać obszary i jak klasyfikować dane finansowe – twierdzi Sulgostowska.

Ewa Janczukowicz-Cichosz, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju w Grupie LPP, podkreślała podczas debaty „Rzeczpospolitej”, że raportowanie niefinansowe bardzo mocno łączy się tam ze strategią zrównoważonego rozwoju, która od samego początku była mocno zakorzeniona w strategii biznesowej firmy.

– Jako spółka giełdowa raportujemy niefinansowo już od 2017 r., czyli mamy całkiem spore doświadczenie. Ale to nie znaczy, że raporty w kolejnym roku nie przynoszą nam już wyzwań. Jest to dla nas bardzo ważny moment w kalendarzu – zaznaczała ekspertka Grupy LPP.

Raportować i działać

Wyzwaniem są też wymagania inwestorów. – Mając kontakt z inwestorami zachodnioeuropejskimi czy amerykańskimi od lat musimy się mierzyć z pytaniami i rosnącymi oczekiwaniami w obszarze ESG – wyjaśnia Filip Osadczuk, pełnomocnik zarządu ds. ESG oraz szef relacji inwestorskich i zrównoważonego rozwoju w PGE Polskiej Grupie Energetycznej.

Początkowo oczekiwania instytucji finansowych sprowadzały się tylko do ujawniania przez przedsiębiorstwa informacji niefinansowych, by następnie wymagać określenia precyzyjnych celów ESG, a także prezentowania ich realizacji.

Wyjściem naprzeciw oczekiwaniom inwestorów jest strategia firmy, w której Grupa PGE zadeklarowała osiągnięcie neutralności klimatycznej. – Inwestorzy są świadomi długotrwałości procesu inwestycyjnego w energetyce, dlatego kluczowe znaczenie ma dla nich plan strategiczny i kierunek, w którym zmierzamy – zaznacza Filip Osadczuk.

Spółki, które poważnie podchodzą do raportowania, zwracają często uwagę na wymierne biznesowe korzyści z takiego podejścia. – Wymagania, które stawiają nam raporty niefinansowe, powodują, że w pewnym momencie musimy poznać na nowo nasze procesy i zacząć patrzeć na nie z innej strony – przyznaje Ewa Janczukowicz-Cichosz z Grupy LPP.

Zdaniem Darii Sulgostowskiej z Grupy CCC rzetelne raportowanie niefinansowe powoduje realne oszczędności dla całej firmy. – Możemy efektywnie monitorować zużycie zasobów, projektować kolejne zrównoważone działania, a dzięki temu coraz lepiej zarządzać obiegiem surowców i podnosić efektywność energetyczną. To przyczynia się do skutecznego obniżania kosztów – wylicza. I zaznacza, że dzięki regularnemu zbieraniu danych od wszystkich swoich spółek oraz firm współpracujących CCC jest w stanie aktywnie zarządzać ryzykami ESG – przeciwdziałać zagrożeniom i  wykorzystywać szanse.

Strategiczne podejście

– Korzyści wynikające z rzetelnie przygotowanych raportów to przede wszystkim budowanie i umacnianie zaufania naszego otoczenia oraz dowód na naszą odpowiedzialność – twierdzi Rafał Rudzki, dyrektor ds. ESG w spółce Żabka Polska.

Firma raportuje dane niefinansowe od 2019 r., choć nie jest do tego zobowiązana. Robi to na tyle dobrze, że jej raport za rok 2020 zdobył główną nagrodę w Konkursie Raportów Zrównoważonego Rozwoju 2021 organizowanym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu i Deloitte.

Żabka docenia też korzyści biznesowe z rzetelnego raportowania. – Pozwala to podsumować działania i osiągnięte cele, a na bazie analiz wyciągać wnioski, jak zwiększać efektywność działania. Dobrze zorganizowane raportowanie pozwala uzyskać pełen obraz zarządczy, monitorować wyniki oraz zwiększać trafność decyzji biznesowych. Dlatego Żabka podchodzi do procesu raportowania strategicznie – zaznacza Rafał Rudzki.

Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Fundacji Frank Bold, zwraca uwagę, że w kolejnych regulacjach, które mają poprawić jakość raportowania, nie chodzi o samą sprawozdawczość, ale o coś więcej. – Regulacjami Unia chce uruchomić proces, który zmieni modele biznesowe przedsiębiorstw na bardziej zrównoważone środowiskowo.

Presja inwestorów:

Prawie trzy czwarte (73 proc.) menedżerów różnych właścicieli aktywów wskazało w globalnym badaniu MSCI Investment Insights 2021, że planują zwiększyć inwestycje w spółki, które dobrze wypadają pod względem ESG. Według analizy Bloomberg Intelligence wartość światowych inwestycji w aktywa ESG, która sięga już 41 bln dol., ma w 2025 r. przekroczyć 53 bln dol., czyli jedną trzecią całego rynku zarządzanych aktywów. Inwestorzy instytucjonalni przy podejmowaniu decyzji zwracają coraz większą uwagę na kwestie związane ze zrównoważonym rozwojem. W badaniu PwC prawie 30 proc. inwestorów stwierdziło, że jest skłonnych obniżyć wycenę lub wycofać się z inwestycji, jeśli uznają czynniki ryzyka ESG za zbyt wysokie. O coraz silniejszej presji na rzetelne i przejrzyste raportowanie ESG mówią szefowie spółek. Według ubiegłorocznej ankiety firmy KPMG aż 76 proc. top menedżerów z Polski dostrzega u interesariuszy wyraźną potrzebę zwiększenia sprawozdawczości i przejrzystości w obszarze ESG. Większość (53 proc.) badanych szefów oceniła, że największym źródłem presji są inwestorzy instytucjonalni. Mniej istotny okazał się nacisk organów regulacyjnych (16 proc.), który dla polskich szefów ma mniejsze znaczenie niż presja pracowników i kandydatów do pracy (26 proc.).

Przemysł i produkcja budowlano-montażowa, FMCG, czyli dobra konsumpcyjne, i finanse – w tych branżach inwestorzy giełdowi, organizacje pozarządowe, a także konsumenci mają obecnie najlepsze porównanie danych i wskaźników niefinansowych spółek – wynika z analizy Fundacji Standardów Raportowania współpracującej ze Stowarzyszeniem Emitentów Giełdowych. Według jej danych spółki z tych trzech sektorów sporządziły ponad 60 proc. ze 151 opublikowanych w zeszłym roku raportów niefinansowych za 2020 r. Jednak już za dwa lata te proporcje mogą się zmienić.

Pozostało 96% artykułu
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Targi Idei ESG FOB: 10. edycja w zupełnie nowej odsłonie już za nami
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Transformacja ESG to szansa na budowanie przewag na rynku
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Regulacje ograniczą chęć pójścia na skróty
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Kapitał skręca w stronę ESG
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Troska o zrównoważony rozwój słabnie przy półce