Fuzja nie dla wszystkich korzystna

Podział banku BPH. Klienci nie mogą znaleźć swoich pieniędzy zainwestowanych w fundusze, płacą zawyżone raty kredytu hipotecznego, nie widzą rachunku karty w Internecie, muszą na nowo aktywować niektóre usługi

Publikacja: 02.04.2008 20:50

Fuzja nie dla wszystkich korzystna

Foto: Rzeczpospolita

„Moje konto osobiste i kredyt hipoteczny trafiły z BPH do Pekao SA. W marcu Pekao SA pobrał z konta kolejną ratę. Choć oprocentowanie się nie zmieniło, rata była wyższa o 217 zł od kwoty wynikającej z harmonogramu” – skarży się nasza czytelniczka.

Jest to jeden z listów, które dotarły do redakcji po tym, jak w lutym w „Moich Pieniądzach” opisaliśmy problemy byłych klientów BPH. Otrzymaliśmy kilkanaście kolejnych sygnałów o nieprawidłowościach, do jakich doszło podczas dzielenia BPH i przyłączania jego części do Pekao SA.

Oprócz znanych już kłopotów z kartami płatniczymi pojawiły się nowe. Ten z nieprawidłowym wyliczaniem rat kredytowych należy do najpoważniejszych. Jak wyjaśnia Arkadiusz Mierzwa, błąd wynika z różnic w działaniu systemów informatycznych obu banków. Każdy z osobna liczy odsetki prawidłowo, jednak po przeniesieniu danych klientów z jednego do drugiego systemu pojawiły się błędne obliczenia. Problem dotyczy zarówno kredytów złotowych, jak i walutowych. Rzecznik obiecuje, że do połowy kwietnia błąd zostanie wyeliminowany, a klienci, których oddziały nie zostały jeszcze podłączone do systemu Pekao SA, na pewno go nie odczują.

– Oczywiście poprawimy wszystkie błędne wyliczenia. Prosimy też klientów, którzy musieli zapłacić zawyżone raty kredytu, o składanie reklamacji. Rozpatrzymy je w pierwszej kolejności – deklaruje rzecznik banku.

„Podobno po fuzji oba banki podzieliły pieniądze każdego funduszu BPH TFI na pół. Ja swoje pieniądze znalazłam po dwóch dniach, ale spotkałam osobę, która szuka ich od trzech miesięcy” – napisała kolejna czytelniczka.

Nie było żadnego podziału pieniędzy klientów. Plan fuzji zatwierdzony przez właścicieli obu banków jasno określał, że BPH TFI w całości pozostanie własnością BPH. Dlatego nawet jeśli konto, karta kredytowa i kredyt klienta zostały przeniesione do Pekao SA, jego oszczędności ulokowane w funduszach pozostały w BPH TFI. Żadnego znaczenia nie ma fakt, że jednostki były kupowane w oddziale BPH, który stał się częścią Pekao SA.

Tyle teoria. W praktyce takie rozwiązanie wywołało problemy. Pekao SA nie podpisało z BPH TFI umowy dystrybucyjnej i klienci, którzy przeszli do Pekao, nie widzą teraz swoich jednostek w systemie bankowości internetowej tego banku. Nie mogą też ich umorzyć w oddziale Pekao. Aby wycofać pieniądze, muszą się wybrać do jednego z punktów obsługi klienta TFI. Ich wykaz znajduje się na stronie internetowej www.bphtfi.pl.Zasada, że BPH TFI pozostaje przy BPH, spowodowała jeszcze jedną zaskakującą komplikację. Przed fuzją BPH mocno promował produkty typu fundusz plus lokata. Część oszczędności klientów trafiała na depozyt bankowy, a część do funduszy inwestycyjnych. I teraz pieniądze ulokowane przez tych, którzy stali się klientami Pekao SA, zostały podzielone między dwa banki. Część depozytowa połączonej inwestycji trafiła do Pekao SA, a jednostki funduszy pozostały w BPH TFI.

„Już miesiąc temu otrzymałem nowe karty kredytowe Pekao SA, ale nie są one widoczne w systemie internetowym. Poinformowano mnie, że „migracja” mojego oddziału nastąpi 10 maja i dopiero wtedy karty pojawią się w systemie” – twierdzi następny niezadowolony czytelnik.

Faktycznie, 30 marca bank ostatecznie wyłączył wszystkie karty kredytowe z logo BPH. Klienci otrzymali nowe, ale nie wszyscy mają dostęp do rachunku karty przez Internet. Z tej przydatnej funkcji mogą korzystać tylko ci, których oddziały zostały już włączone do systemu informatycznego Pekao. W przybliżeniu jest to 60 proc. osób przejętych przez Pekao SA.

Najwięksi pechowcy będą musieli sobie radzić bez internetowego podglądu rachunku karty do końca maja. Wtedy ma się zakończyć włączanie oddziałów do nowego systemu. Bank zapewnia, że prace postępują zgodnie z planem.Jak podkreśla rzecznik Pekao SA, brak podglądu online nie oznacza, że posiadacze kart są całkowicie odcięci od informacji. – Co miesiąc dostają papierowe wyciągi. Mogą też dowiadywać się o historię operacji na infolinii albo w placówkach – mówi Arkadiusz Mierzwa.

Takich problemów nie mają posiadacze kart debetowych. Ich wymiana jest skoordynowana z włączaniem kolejnych placówek do systemu informatycznego Pekao SA.

„Nikt nie informował, że znikną powiadomienia SMS o operacjach wykonanych na koncie. Był to dobry sposób na zwiększenie bezpieczeństwa” – czytamy w kolejnym liście.

Rzecznik banku tłumaczy, że usługa ta nie zniknęła, tylko klient musi ją od nowa skonfigurować. W Pekao działają powiadomienia SMS, ale inaczej niż w BPH, dlatego nie można było ich przenieść automatycznie. W efekcie gdy oddział klienta jest przenoszony do nowego systemu informatycznego, powiadomienia są wyłączane. Jeśli ktoś chce korzystać z tej usługi, musi ją uaktywnić. Informacje na ten temat znajdują się w broszurze wysyłanej przez bank.

Arkadiusz Mierzwa przekonuje, że powiadomienia SMS w wydaniu Pekao dają przejętym klientom znacznie większe możliwości, niż mieli przed fuzją. – Wysyłając SMS, można na przykład wykonać zdefiniowany wcześniej przelew albo poprosić o zlokalizowanie najbliższego bezprowizyjnego bankomatu – mówi rzecznik banku.

– Zmiana numeru rachunku oznacza, że muszę na nowo zdefiniować polecenia zapłaty, a więc wypełniać kolejne papiery i ponosić koszty np. wysyłki dokumentów – to skarga innego naszego czytelnika.To prawda. Stare numery kont będą działały tylko do końca 2008 r. W tym czasie klienci korzystający z polecenia zapłaty muszą odwołać stare zlecenia i zdefiniować kolejne, już z nowym numerem rachunku. Bank nie może tu w niczym pomóc, np. zbiorczo poinformować operatorów GSM czy dostawców mediów o zmianie numerów kont. Polecenie zapłaty skonstruowane jest tak, że inicjatywa zmian w dyspozycji musi wyjść od klienta.

„Moje konto osobiste i kredyt hipoteczny trafiły z BPH do Pekao SA. W marcu Pekao SA pobrał z konta kolejną ratę. Choć oprocentowanie się nie zmieniło, rata była wyższa o 217 zł od kwoty wynikającej z harmonogramu” – skarży się nasza czytelniczka.

Jest to jeden z listów, które dotarły do redakcji po tym, jak w lutym w „Moich Pieniądzach” opisaliśmy problemy byłych klientów BPH. Otrzymaliśmy kilkanaście kolejnych sygnałów o nieprawidłowościach, do jakich doszło podczas dzielenia BPH i przyłączania jego części do Pekao SA.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Banki
Jak poradził sobie ING BSK w I kwartale? Bank podał wyniki
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem