„Moje konto osobiste i kredyt hipoteczny trafiły z BPH do Pekao SA. W marcu Pekao SA pobrał z konta kolejną ratę. Choć oprocentowanie się nie zmieniło, rata była wyższa o 217 zł od kwoty wynikającej z harmonogramu” – skarży się nasza czytelniczka.
Jest to jeden z listów, które dotarły do redakcji po tym, jak w lutym w „Moich Pieniądzach” opisaliśmy problemy byłych klientów BPH. Otrzymaliśmy kilkanaście kolejnych sygnałów o nieprawidłowościach, do jakich doszło podczas dzielenia BPH i przyłączania jego części do Pekao SA.
Oprócz znanych już kłopotów z kartami płatniczymi pojawiły się nowe. Ten z nieprawidłowym wyliczaniem rat kredytowych należy do najpoważniejszych. Jak wyjaśnia Arkadiusz Mierzwa, błąd wynika z różnic w działaniu systemów informatycznych obu banków. Każdy z osobna liczy odsetki prawidłowo, jednak po przeniesieniu danych klientów z jednego do drugiego systemu pojawiły się błędne obliczenia. Problem dotyczy zarówno kredytów złotowych, jak i walutowych. Rzecznik obiecuje, że do połowy kwietnia błąd zostanie wyeliminowany, a klienci, których oddziały nie zostały jeszcze podłączone do systemu Pekao SA, na pewno go nie odczują.
– Oczywiście poprawimy wszystkie błędne wyliczenia. Prosimy też klientów, którzy musieli zapłacić zawyżone raty kredytu, o składanie reklamacji. Rozpatrzymy je w pierwszej kolejności – deklaruje rzecznik banku.
„Podobno po fuzji oba banki podzieliły pieniądze każdego funduszu BPH TFI na pół. Ja swoje pieniądze znalazłam po dwóch dniach, ale spotkałam osobę, która szuka ich od trzech miesięcy” – napisała kolejna czytelniczka.