– Zaczynamy pracę nad kilkuletnią strategią bankowości detalicznej, ale zanim powstanie i tak będziemy zwiększać sprzedaż naszych produktów. Na początek postawimy na kredyty hipoteczne, także we frankach – mówi Bartosz Chytła, który we wrześniu zostanie powołany do zarządu DnB Nord. Będą one oferowane nie tylko w oddziałach banku, których jest obecnie 52, a do końca roku będzie 56. Przyszły członek zarządu DnB chce wzmocnić współpracę z pośrednikami finansowymi. – Dlatego nasz kredyt hipoteczny musi być także atrakcyjny dla brokerów – wyjaśnia Chytła.

Kolejne produkty, które mają zwabić klientów, to karta kredytowa i pożyczka gotówkowa. Bank już oferuje je poprzez oddziały. Pożyczka gotówkowa stopniowo pojawia się w niektórych placówkach Monetii. To sieć agencji bankowych, gdzie pierwotnie można było opłacić rachunki. Teraz Monetia ma być wykorzystana jako kanał dystrybucji prostych produktów bankowych. Agencje prowadzone są przez przedsiębiorców, a nie pracowników banku. Monetia to dziś ponad 240 małych placówek. – Te punkty, w których będzie można dostać pożyczkę gotówkową, zmienią nazwę na DnB Nord Partner – tłumaczy Jarosław Dąbrowski, prezes banku.

Mocne wejście na rynek bankowości detalicznej DnB Nord planuje na pierwszy kwartał 2009 r. Wcześniej musi się zakończyć integracja DnB Nord i Banku Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. – Pod koniec trzeciego kwartału tego roku będziemy mieli gotowy przebudowany model biznesowy banku oraz skorygowaną strukturę organizacyjną – mówi Dąbrowski.

Na początku 2009 r. bank wdroży nowy system informatyczny. Obecni klienci DnB Nord zostaną przeniesieni do nowego systemu w II połowie 2009 r.

W ciągu trzech lat bank przeznaczy 30 mln zł na rozwój własnych sieci sprzedaży, a ok. 55 mln zł na system informatyczny. Te znaczące wydatki nie wykluczają jednak, że norwesko-niemiecki DnB Nord wyłoży pieniądze na kolejne przejęcia. Nie będzie jednak szukał banków, ale np. pośredników finansowych. Mimo to Dąbrowski wyklucza przejęcie wystawionego na sprzedaż Domu Kredytowego Notus.