Reklama

Milionowe premie na koszt państwa

AIG - niegdyś jedna z najpotężniejszych instytucji finansowych świata - uratowana dzięki 170 mld dolarów wsparcia od rządu USA planowała wypłacić 165 milionów dolarów premii. Mieliby je otrzymać ludzie, którzy odpowiadają za doprowadzenie firmy na skraj bankructwa

Aktualizacja: 16.03.2009 02:29 Publikacja: 15.03.2009 09:35

Milionowe premie na koszt państwa

Foto: AFP

Według pierwotnych planów firmy znaczną część tych premii mieliby dostać członkowie zarządu, wyższej kadry menadżerskiej oraz część pracowników - w sumie 400 osób. O ile premie dla szeregowych pracowników miały wynieść około 1000 dolarów, to kilku przedstawicieli zarządu spółki miało dostać od 3 do 6,5 mln. Ci sami menadżerowie deklarowali wcześniej, że w czasie kryzysu godzą się pracować za symbolicznego dolara.

Wiadomość o planowanych premiach wywołała oburzenie w administracji Baracka Obamy. Sekretarz Skarbu Timothy F. Geithner powiedział, że wypłaty te są nie do zaakceptowania i domagał się zmiany zasad przyznawania premii w firmie. Dzięki wsparciu finansowemu jest ona bowiem w 80 proc. własnością państwa.

W efekcie tej interwencji fundusz przeznaczony na wypłaty został ograniczony o 30 proc. - do 121 mln i będzie rozdzielony wśród 6400 pracowników AIG. 9,6 mln oszczędności pochodzić będzie z puli przeznaczonej pierwotnie dla 50 najlepiej opłacanych menadżerów.

Zdaniem prawników AIG to jedyne możliwe ograniczenia. Według nich nie można nie wypłacać premii, ponieważ obligują do nich kontrakty menadżerskie zawierane przed nadejściem kryzysu. Nowy, popierany przez rząd prezes AIG Edward M. Liddy tłumaczy ponadto, że "jakieś premie są niezbędne nawet w czasach kryzysu, by utrzymać w firmie fachowców".

Departament Skarbu zapowiedział przeanalizowanie sytuacji firmy i zbadanie możliwości zerwania bądź zmiany kontraktów, by premie nie były wypłacone w przyszłości. Jest to o tyle istotne, że kontrakty obligowały AIG do wypłaty podobnych kwot także za rok 2009.

Reklama
Reklama

Wysoki urzędnik administracji na którego powołuje się NYT zapowiedział także, że podobna analiza przeprowadzona będzie w innych firmach, które korzystały z państwowego wsparcia.

[ramka][b]AIG[/b] to jedna z największych instytucji finansowych świata. Działa w 130 krajach (w tym w Polsce) i ma w swoim portfelu 74 polis ubezpieczeniowych. W IV kw. 2008 roku AIG zanotowało 62 mld dolarów straty. [/ramka]

Według pierwotnych planów firmy znaczną część tych premii mieliby dostać członkowie zarządu, wyższej kadry menadżerskiej oraz część pracowników - w sumie 400 osób. O ile premie dla szeregowych pracowników miały wynieść około 1000 dolarów, to kilku przedstawicieli zarządu spółki miało dostać od 3 do 6,5 mln. Ci sami menadżerowie deklarowali wcześniej, że w czasie kryzysu godzą się pracować za symbolicznego dolara.

Wiadomość o planowanych premiach wywołała oburzenie w administracji Baracka Obamy. Sekretarz Skarbu Timothy F. Geithner powiedział, że wypłaty te są nie do zaakceptowania i domagał się zmiany zasad przyznawania premii w firmie. Dzięki wsparciu finansowemu jest ona bowiem w 80 proc. własnością państwa.

Reklama
Banki
Szefowa Banku Rosji pod sąd. Jest wniosek do Trybunału w Hadze
Banki
BGK udzielił kredytu na przebudowę i modernizację hotelu w centrum… Rzymu
Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Reklama
Reklama