To pierwsze w Irlandii aresztowanie tak wysoko postawionej osoby od początku osiemnastomiesięcznego kryzysu. Ówczesny prezes Anglo Irish Banku, Sean FitzPatrick, podał się do dymisji w grudniu 2008 r., po wyjściu na jaw defraudacji 87 mln euro. W następnym miesiącu bank został przejęty przez państwo.
W ubiegłym roku Anglo Irish Bank odnotował największą stratę korporacyjną w historii irlandzkiej gospodarki. Jak dotąd sięgnęła 4,1 mld euro. Eksperci podejrzewają jednak, że kwota ta wzrośnie – możliwe, że aż do 10 mld euro.
FitzPatrick jest podejrzewany o defraudację 87 mln euro. Objęta dochodzeniem jest również wpłata 7,45 mld euro w krótkoterminowych depozytach przez Irish Life and Permanent do Anglo Irish Banku na koniec roku finansowego we wrześniu 2008 r., wycofana kilka dni później. Ukryła ona duże straty w depozytach Anglo Irish Banku w szczycie kryzysu finansowego, kiedy bank ogłosił swoje roczne wyniki w grudniu 2008. Podejrzenia wzbudzają ponadto kontrowersyjne pożyczki 450 mln euro udzielane „złotemu kręgowi” dziesięciu inwestorów, przeznaczone prawdopodobnie na zakup akcji banku.
FitzPatrick był przesłuchiwany przez ponad 30 godzin. W piątkowe popołudnie został zwolniony z aresztu, a akt oskarżenia w sprawie spodziewany jest późną wiosną.Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Spodziewane są dalsze aresztowania osób związanych ze sprawą.
FitzPatrick nie przyznaje się do winy i jak stwierdził w oświadczeniu: „Przelewy w żaden sposób nie naruszyły regulacji bankowych ani prawnych”. Przyznał jednak, że były niewłaściwe i niedopuszczalne z punktu widzenia uczciwej księgowości.