Z przeanalizowanych przez "Rz" raportów półrocznych spółek (firmy wchodzące w skład WIG20 i mWIG40), które podały stan zarobków zarządów, wynika, że średnia miesięczna płaca statystycznego członka zarządu w pierwszej połowie tego roku wyniosła 65 tys. zł. Było to około 2 proc. mniej niż w pierwszym półroczu 2009 roku. Natomiast łączne zyski firm, które wzięliśmy pod uwagę, wzrosły w pierwszym półroczu o prawie 40 proc.
Płace zarządów największych giełdowych spółek ustabilizowały się na poziomie z pierwszego półrocza 2009 roku, kiedy to spowolnienie gospodarcze spowodował ostre cięcia wynagrodzeń. Wtedy na płace dla zarządów giełdowe spółki przeznaczyły około 20 proc. mniej pieniędzy. Teraz sytuacja powoli się normalizuje, choć poprawa wyników finansowych przedsiębiorstw pewnie wkrótce przełoży się na wzrost płac zarządów.
Tradycyjnie już najwięcej na płace zarządów wydały banki. Warto zwrócić uwagę na wynagrodzenia w PKO Banku Polskim. Po ubiegłorocznej emisji akcji udział Skarbu Państwa w akcjonariacie spółki spadł poniżej 50 proc. Tym samym bank "wyrwał się" spod ograniczeń ustawy kominowej. A więc w pierwszym półroczu na płace dla zarządu PKO BP wydał już prawie 3 mln zł, podczas gdy w 2009 roku było to zaledwie 950 tys. Oznacza to, że członek zarządu zainkasował średnio około 82 tys. miesięcznie. Tym samym potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje. Przypomnijmy, że według informacji "Rz" prezes PKO BP miał zarabiać 90 tys. zł, a wiceprezesi po 80 tys. zł. Niebawem podobne zmiany będą dotyczyć zarządu PZU.
Ale mimo zniesienia ograniczeń wynagrodzenia w największym polskim banku wciąż należą do najniższych w sektorze i są dużo niższe, niż wynosi rynkowa średnia dla sektora. Z naszych szacunków wynika, że po pierwszym półroczu przeciętna płaca bankowca przekroczyła 143 tys. zł. Niższe płace niż w PKO BP są tylko w BOŚ (61 tys. zł), ale ten bank pod względem wartości rynkowej jest ponad 36 razy mniejszy. W porównywalnym z PKO BP bankiem Pekao średnia płaca przekracza natomiast 232 tys. zł. Zarząd Pekao jest drugim najlepiej opłacanym zarządem wśród banków. Jednak liderem podobnie jak przed rokiem jest BPH. Członkowie zarządu zainkasowali z kasy banku ponad 11 mln zł (ta kwota może być związana również z odprawą dla odchodzącego prezesa Józefa Wancera, ale bank w raporcie tego nie podał). Łączna kwota wynagrodzeń obejmuje wynagrodzenia podstawowe oraz korzyści jak premie i bonusy oraz dodatkowe świadczenia, jak np. polisy ubezpieczeniowe na życie.
Na końcu stawki znajdują się menedżerowie firm, których płace wciąż ogranicza ustawa kominowa . W jej w myśl maksymalne wynagrodzenie miesięczne nie może przekroczyć sześciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku. Choć takie spółki jak Lotos, Enea, Polska Grupa Energetyczna czy Polskie Górnictwo Naftowe i gazownictwo należą do największych na giełdzie ich szefowie zarabiają najmniej.
