Z danych Kantar Media (d. Expert Monitor) wynika, że sektor finansowy wydał na reklamę 941,3 mln zł w pierwszej połowie roku. To o jedną czwartą więcej niż przez sześć miesięcy 2010 r. I choć rzeczywiste wydatki mogą być inne – ceny nie uwzględniają rabatów oraz nie obejmują Internetu – to ich wzrost jest obserwowany także przez ekspertów.
– Sektor finansowy należy do pierwszej piątki reklamodawców z najwyższym budżetem. Jego poziom zbliżył się już do tego, co wydaje telekomunikacja – mówi Robert Niczewski, doradca zarządu domu mediowego ZenithOptimedia.
Pod względem wydatków na reklamę dominują od lat banki. Jak wynika z danych Kantar Media, instytucje te wydały na promocję 663 mln zł, co oznacza wzrost o ponad 40 proc. w porównaniu z podobnym okresem 2010 r.
– W tym roku banki chętnie wykorzystują celebrytów w reklamach. PKO BP zapoczątkował też inny trend: kampanii reklamowej mającej na celu zmianę wizerunku – mówi Niczewski.
PKO BP przoduje zresztą pod względem największych reklamodawców w sektorze finansowym. Z danych Kantar Media wynika, że bank wydał ponad 77 mln zł, czyli trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. To efekt kampanii z udziałem satyryka Szymona Majewskiego. W branży reklamowej panuje obecnie przekonanie, że całościowy koszt kampanii największego banku detalicznego może zbliżyć się do wydatków operatora telekomunikacyjnego T-Mobile szacowanych na 140 – 150 mln zł. Kolejnym za PKO BP bankiem pod względem wysokości kosztów reklamowych jest BZ WBK – 52,5 mln zł (wzrost o 30 proc. w porównaniu z I półroczem 2010 r.). Od kilku miesięcy możemy oglądać kampanię banku z aktorem Antonio Banderasem.