"Płace są od dawna za wysokie (...) zwłaszcza w bankach, zwłaszcza w bankach inwestycyjnych" - powiedział Hampton. Dodał, że przed ostatnie dziesięć lat udziałowcom banków wiodło się kiepsko, natomiast bankierom całkiem dobrze.
"To trzeba skorygować. Tak naprawdę nie jest to kwestia sprawiedliwości społecznej, lecz zwyczajnie kwestia biznesowa. Zbyt wiele pieniędzy nie trafia we właściwe miejsce" - uznał szef RBS.
W zeszłym miesiącu Hampton i dyrektor wykonawczy RBS Stephen Hester zrezygnowali z premii - po milionie funtów szterlingów dla każdego - których przyznanie opinia publiczna i politycy przyjęli z wielkim oburzeniem.
Rząd brytyjski jest właścicielem 83 proc. RBS; bank ten uratowano z pieniędzy podatników w 2008 roku, podczas kryzysu finansowego.
Szef banku centralnego Wielkiej Brytanii Mervyn King dołączył ostatnio do brytyjskich parlamentarzystów i gabinetu Davida Camerona wzywających banki i inne wielkie przedsiębiorstwa do ograniczenia szokująco wysokich pensji ich szefów.