Aż osiem z trzynastu giełdowych banków poprawiło w I kwartale 2014 r. jakość portfeli kredytowych. Wskaźnik NPL (kredyty niespłacone w terminie) dla sektora bankowego wyniósł 8,41 proc. – to najlepszy początek roku od kryzysu finansowego. Rezerwy z tytułu strat kredytowych w 2013 r. były aż o jedną trzecią niższe niż w kryzysowym 2009 r. I to wszystko mimo rosnących portfeli kredytowych.
Lepsza jakość
Zdaniem Mieczysława Groszka, wiceprezesa Związku Banków Polskich, spadek rezerw i poprawa jakości portfeli mają dwie przyczyny. – „Stare" rezerwy (odpisy) zostały rozwiązane z powodu wpisania ich w straty albo poprawy sytuacji kredytobiorcy. Niektóre banki sprzedawały nieregularne należności – podkreśla wiceprezes ZBP.
Dość wspomnieć o kwietniowej sprzedaży wartych 710 mln zł wierzytelności przez Getin Noble Bank. Nabywca – firma windykacyjna Kruk – zapłacił za nie 230 mln zł. Krzysztof Rosiński, prezes GNB, przekonywał wówczas, że cena jest satysfakcjonująca, bo znajduje się powyżej zawiązanych przez bank rezerw na straty kredytowe.
Michał Sobolewski, analityk DM BO, zaznacza, że w kolejnych miesiącach poprawa jakości portfeli powinna być bardziej widoczna. Będzie temu sprzyjać ożywienie gospodarcze, które poprawi sytuację finansową gospodarstw domowych i zachęci przedsiębiorstwa do skorzystania z finansowania bankowego.
– Wskaźnik NPL działa z kilkumiesięcznym opóźnieniem względem sytuacji gospodarczej – podkreśla specjalista, tłumacząc, że dodatkowym czynnikiem zwyżek będzie lepsza sprzedaż kredytów hipotecznych. – Widać już ożywienie na rynku tych kredytów, które jest wspierane rządowym programem „Mieszkanie dla młodych" i rekordowo niskimi stopami procentowymi – wyjaśnia.