Kolejnym dowodem na powrót Grecji po głębokim kryzysie finansowym z 2010 r. do grona krajów strefy euro przestrzegających wspólnych ustaleń w gospodarce jest decyzja Europejskiego Banku Centralnego. Superbank z Frankfurtu uznał po 16 latach obowiązywania jego zakazu, że 4 główne banki greckie stały się dostatecznie solidne, aby mogiły wypłacać akcjonariuszom część swych zysków.

Grecja odzyskała już ocenę wiarygodności kredytowej powyżej poziomu spekulacyjnego (śmieciowego), w tym roku zamierza osiągnąć wzrost o 2,5 proc. PKB, zbliżony do poziomu sprzed kryzysu, a wskaźnik przeterminowanych wierzytelności banków zmaleje z 45 proc. w 2016 r. do poniżej 6 proc.

Czytaj więcej

Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody

Największe w kraju Eurobank, National Bank of Greece, Alpha Bank i Piraeus Bank wypracowały w 2023 r. zyski ok. 3,5 mld euro dzięki w dużym stopniu wyższym stopom procentowym, Mogą zatem w tym roku wypłacić akcjonariuszom 875 mln euro, średnio 25 proc. swych zysków, co jest dość mało wobec średniej 50 proc. przekazywanych przez europejskie banki strefy euro swym akcjonariuszom.

„Przewidujemy, że greckie banki będą stopniowo zwiększać proporcję swych dywidend, aby dojść do średniego poziomu w Unii Europejskiej. Średni zwrot powinien także wzrosnąć z 4 proc. do 10 proc. w 2026 r., do unijnej średniej” — ocenili analitycy z banku Jefferies — odnotowały Reuter i dziennik „La Tribune”.