UBS poinformował podczas konferencji o wynikach finansowych II kwartału, że rozważał nawet 7 opcji po przejęciu CS pod naciskiem władz, ostatecznie postanowił przejąć szwajcarską część: bankowość detaliczną, kredyty hipoteczne i kredyty dla firm szwajcarskich. To rozwiązanie, najlepsze dla CS, spowoduję likwidację tysiąca miejsc pracy do końca 2024 r., a w następnych latach zniknie dalsze 2 tys. w ramach głębokiej restrukturyzacji - ogłosił prezes UBS Sergio Ermotti analitykom finansowym. - Nasza analiza wykazuje, że pełna integracja CS jest najlepszym rezultatem dla UBS i dla szwajcarskiej gospodarki - podkreślił.

W informacji dla załogi zapowiedział likwidacje 3 tys. miejsc pracy w Szwajcarii, w większości dobrowolnie np. poprzez odchodzenie na emeryturę. W I półroczu z CS odeszło 8 tys. pracowników na świecie.

W marcu UBS pod presją rządu w Bernie zgodził się kupić CS za 3 mld franków, aby zapobiec jego bankructwu. Rząd obiecał pomoc finansową, ale kupujący zrezygnował z niej. Do fuzji doszło w czerwcu, pełna integracja ma nastąpić do końca 2026 r. UBS liczy, że do tego czasu uda mu się zmniejszyć koszty o ponad 10 mld dolarów. Wcześniej mówił o oszczędności 8 mld dolarów do 2027 r.

W końcu 2022 r. oba banki zatrudniały ok. 120 tys. ludzi, w tym 37 tys. w Szwajcarii, w końcu marca załoga CS zmalała do niecałych 34 tys. Zainwestowane aktywa nowego giganta wynoszą 5,53 bln dolarów, z tego CS zarządzał sumą 1,213 bln. W II kwartale odpływ netto kapitałów z CS wyniósł 39,2 mld franków (44,6 mld dol.), dział zarządzania majątkami UBS zyskał natomiast 16 mld dolarów, najwięcej od ponad dekady. Przychody netto nowej grupy wyniosły 9,54 mld dolarów, a zysk netto 29 mld dolarów. CS poniósł stratę netto 9,3 mld franków.

Analitycy przyjęli z zadowoleniem ogłoszone decyzje, niektórzy zachowali ostrożność ocen. Analitycy z Jefferies uznali tę integrację za „długą, pełną wyzwań i trochę wyboistą”. Ich koledzy z Deutsche Banku stwierdzili, że „ta grupa przypomina teren budowy”. Akcje UBS zyskały na giełdzie w Zurychu 6,05 proc. Takiego kursu nie miały od 2008 r.