Inwestorzy chcą rekompensat za przejęcie Idea Banku

Nie tylko Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Idea Banku, zapowiada zaskarżenie decyzji o przejęciu jego banku. Operacja ta nie spodobała się też innym inwestorom.

Aktualizacja: 07.01.2021 21:42 Publikacja: 07.01.2021 21:00

Inwestorzy chcą rekompensat za przejęcie Idea Banku

Foto: Bloomberg

Jedna z kancelarii prawnych wystosowała do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego list, w którym zaznacza, że jego decyzja spowodowała „stratę 100 proc. oszczędności (często oszczędności całego życia), ulokowanych w obligacjach banku przez wielu drobnych inwestorów".

Chodzi o podjętą 31 grudnia decyzję BFG, wskutek której wszczęto przymusową restrukturyzację Idea Banku i przejęcie go przez Pekao. Jednocześnie umorzono – zgodnie z kolejnością pokrywania strat w razie przymusowej restrukturyzacji – akcje Idei (warte około 130 mln zł) i obligacje podporządkowane (56 mln zł), które znajdowały się głównie w rękach inwestorów indywidualnych. To mechanizm zgodny z unijnym prawem regulującym uporządkowaną restrukturyzację banków, które ma chronić głównie deponentów i zapobiegać kosztownemu ratowaniu banków przez państwo (główny ciężar restrukturyzacji ponoszą najpierw akcjonariusze i wierzyciele).

Kancelaria domaga się przejęcia zobowiązań z tytułu obligacji Idei przez Pekao albo wypłatę odszkodowań w wysokości 100 proc. wartości nominalnej obligacji do równowartości do 100 tys. euro dla każdego obligatariusza (zapłacić miałoby państwo). Prawnicy reprezentujący obligatariuszy twierdzą, że obligacje Idea Banku były oferowane klientom indywidualnym „bez żadnych zastrzeżeń i informacji ze strony instytucji państwa, w tym KNF, BFG i NBP, o ryzyku utraty całości lokowanych środków".

Skargę do WSA na decyzję BFG złożyli również obligatariusze niewypłacalnego GetBacku, którego obligacje warte 730 mln zł sprzedawała Idea i którzy mają wobec niej roszczenia. Stowarzyszeniu Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack nie podoba się, że Pekao przejął ten bank z wyłączeniem wszelkich roszczeń dotyczących windykatora.

Nadzorcy przypominają, że emitentem obligacji GetBacku była ta spółka, a nie Idea Bank, ale faktem jest, że oferował on papiery te nie tylko w sposób agresywny, często stosując misselling (co potwierdził UOKiK, nakładając karę na bank), ale także bez odpowiedniego zezwolenia KNF. Formalnie obligatariusze GetBacku nadal mogą domagać się rekompensat od Idea Banku za trefne obligacje. Jednak realnie szanse na to – zarówno teraz, jak i w scenariuszu hipotetycznej upadłości (zdaniem nadzoru doszłoby do niej, gdyby nie przeprowadzono przymusowej restrukturyzacji) – są niewielkie, ze względu na potencjalnie sporą kwotę roszczeń i złą sytuację kapitałową Idei. W razie upadłości odzyskane byłyby tylko depozyty gwarantowane.

KNF podkreśla, że skala uwzględnianych przez bank reklamacji obligatariuszy GetBacku była bardzo niska. Podobnie jak rezerwy utworzone przez bank na poczet roszczeń tych klientów, co zdaniem KNF jednoznacznie wskazuje na podejście organów Idea Banku do tej kwestii. „Porażające jest zwłaszcza zestawienie wartości utworzonych rezerw (14 mln zł) z wartością obligacji GetBack sprzedanych przez Idea Bank jego klientom (730 mln zł). Klienci, często zachęceni przez pracowników banku, likwidowali gwarantowane przez BFG lokaty i przeznaczali środki na zakup agresywnie oferowanych im obligacji" – dodaje KNF.

Prawdopodobnie trudno będzie inwestorom odzyskać pieniądze. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie właśnie oddalił skargę dotyczącą innej, pierwszej w Polsce, przymusowej restrukturyzacji. Chodzi o PBS Sanok, który został przejęty przez BFG rok temu. Decyzja WSA oznacza, że prawidłowa była ocena BFG i KNF (tzn. PBS był zagrożony upadłością, nie było przesłanek wskazujących, że możliwe działania nadzorcze lub działania PBS pozwolą we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością oraz podjąć przymusową restrukturyzację) i przejęcie było konieczne w interesie publicznym. Problemy finansowe PBS Sanok oznaczały umorzenie obligacji podporządkowanych tego banku wartych 100 mln zł.

Jedna z kancelarii prawnych wystosowała do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego list, w którym zaznacza, że jego decyzja spowodowała „stratę 100 proc. oszczędności (często oszczędności całego życia), ulokowanych w obligacjach banku przez wielu drobnych inwestorów".

Chodzi o podjętą 31 grudnia decyzję BFG, wskutek której wszczęto przymusową restrukturyzację Idea Banku i przejęcie go przez Pekao. Jednocześnie umorzono – zgodnie z kolejnością pokrywania strat w razie przymusowej restrukturyzacji – akcje Idei (warte około 130 mln zł) i obligacje podporządkowane (56 mln zł), które znajdowały się głównie w rękach inwestorów indywidualnych. To mechanizm zgodny z unijnym prawem regulującym uporządkowaną restrukturyzację banków, które ma chronić głównie deponentów i zapobiegać kosztownemu ratowaniu banków przez państwo (główny ciężar restrukturyzacji ponoszą najpierw akcjonariusze i wierzyciele).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił