PKO BP po dziewięciu miesiącach tego roku miał 2,3 mld zł zysku netto, czyli o 5 proc. więcej niż przed rokiem.
W samym trzecim kwartale bank zarobił 769 mln zł (pomogły dochody ze sprzedaży spółki Qualia). – Gdyby odliczyć podatek bankowy, to kwartalny zysk zbliżyłby się do 1 mld zł – zaznacza prezes Zbigniew Jagiełło. Od początku roku do września bank zapłacił z tego tytułu 595 mln zł. PKO BP zakłada, że w trakcie obowiązywania nowej strategii przychody banku wzrosną dwucyfrowo, natomiast koszty w tempie niskim jednocyfrowym.
Wyśrubowana efektywność
Bank postawił sobie ambitny cel na lata 2016–2020: chce zejść z relacją kosztów do dochodów poniżej poziomu 45 proc. (w trzecim kwartale było to 52,7 proc.).
– Liczymy na poprawę strony przychodowej, czyli dobrą dynamikę wyniku odsetkowego i prowizyjnego oraz bardzo silną dyscyplinę kosztową. Zakładamy, że w zasadzie uda nam się zahamować wzrost kosztów – mówi Bartosz Drabikowski, wiceprezes PKO BP. Choć, jak zaznacza, strona kosztowa zależy nie tylko od banku, ale również od regulatorów.
Bank w nowej strategii mocno stawia na wkład w rozwój gospodarki, akcentując wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw. Nadal ma radary nastawione na potencjalne cele do przejęć