#RZECZoBIZNESIE: Maria Wiśniewska: Koncentracja kapitału jest niebezpieczna

Repolonizacja rozumiana jako renacjonalizacja jest śmiertelnym zagrożeniem dla banków – twierdzi Maria Wiśniewska, była prezes Pekao SA w latach 1998-2003.

Aktualizacja: 08.11.2016 11:38 Publikacja: 08.11.2016 11:22

#RZECZoBIZNESIE: Maria Wiśniewska: Koncentracja kapitału jest niebezpieczna

Foto: Rzeczpospolita

 

Czy PZU powinno kupić Pekao SA?

- Z tą transakcją wiąże się bardzo dużo ryzyk dla banku, jego klientów i akcjonariuszy. Również istnieją ryzyka dla PZU. Budowanie grupy bankowo-ubezpieczeniowej wymaga konsolidacji wszystkich ryzyk i zabezpieczeń kapitałowych – tłumaczy ekonomistka.

- Na świecie nie powiódł się ani jeden przypadek połączenia tych dwóch rodzajów działalności - dodaje.

- Najbardziej ryzykowne jest to, że pod przykrywką transakcji zakupu kontrolnego pakietu przez PZU ukrywa się renacjonalizacja banku. Taka beztroska polityczna ingerencja w sprawy zarządzania bankiem może być bardzo poważnym zagrożeniem.

Pojawiają się zagrożenia w postaci gorszego zarządzania bankiem? Państwo nie jest zwykle dobrym właścicielem.

- Widzimy na co dzień jaka jest jakość menadżerów z nominacji politycznych – mówi Wiśniewska.

Jeżeli transakcja dojdzie do skutku, mamy prawie 40 proc. rynku w posiadaniu instytucji z udziałem skarbu państwa. Czy to nie powoduje zaburzeń na rynku, jeśli ten sam właściciel posiada kilka banków?

- Z jednej strony oburzamy się przeciwko nadmiernej koncentracji kapitału, ale nie oburzamy się na koncentrację kapitału w rękach państwowych. Ja się oburzam, to jest niebezpieczne – wyjaśnia była prezes Pekao SA.

Dla UniCredit sprzedaż kontrolnego pakietu jest transakcją ratunkową. Może grzechem byłoby nie skorzystać?

- Wykorzystywać okazję, która nikomu nie służy jest głupotą. Gdyby rząd nie korzystał z tej okazji, i nie podstawiał PZU do zakupu tych akcji, to UniCredit zmuszony byłby to zrobić poprzez giełdę. To byłoby najrozsądniejsze rozwiązanie – wyjaśnia Wiśniewska.

Są na to środki na giełdzie?

- Takie środki by się znalazły. Ta transakcja miałaby szansę podnieść warszawską giełdę, o którą nikt się nie troszczy - mówi.

Sprzedano Pekao SA za blisko 4 mld zł, w tej chwili mówi się o sprzedaży pakietu za ok. 11 mld zł. Warto było wtedy sprzedawać ten pakiet?

- Rozpoczynałam zarządanie Pekao SA, kiedy był jeszcze w rękach państwowych i był na skraju upadłości. Nie miał kapitału, był wewnętrznie nieprzystosowany do skutecznej konkurencji na rynku. Pozyskanie inwestora strategicznego zapewniło nam dostęp do najlepszego know-how i to wykorzystaliśmy. Po 17 latach uczeń przerósł mistrza – wspomina była prezes Pekao SA.

Dzięki temu nasz sektor bankowy stał się jednym z najnowocześniejszych w Europie.

- Do tego nałożył się dobry nadzór bankowy. Przez to uniknęliśmy kryzysu bankowego w Polsce - podkreśla.

Najlepsze czasy są już za bankami w Polsce?

- Minęły jedne czasy, czekają nas inne.

Obecny rząd nie lubi banków?

- Banki kojarzą się z pieniędzmi. Najprościej jest znaleźć ścieżkę dojścia i dobrać się do kasy banku - mówi.

- Pieniądze w banku to są kapitały często drobnych inwestorów na giełdzie, oraz pieniądze depozytariuszy, oszczędności ludności, często składanych na czarną godzinę. Robienie czegokolwiek, co zagraża bezpieczeństwu tych środków jest przestępstwem – podsumowuje ekonomistka.

Banki
O ile spadną raty kredytów w tym i przyszłym roku? ZBP przedstawia symulacje
Banki
Depozyty bieżące szybko rosną. Klienci tracą, banki zyskują
Banki
BNP Paribas zaliczył udany kwartał. Zyski były rekordowe
Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?