Reklama
Rozwiń
Reklama

Decyzje Trumpa budzą nadzieję w bankach

Prezydent USA zapowiada łagodzenie regulacji ostrożnościowych dla sektora.

Aktualizacja: 17.02.2017 06:22 Publikacja: 16.02.2017 21:27

Foto: Bloomberg

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakazujące urzędnikom przejrzenie aktu Dodd-Frank i wynikających z niego przepisów – czyli całości legislacji wprowadzonej w reakcji na upadek banku Lehman Brothers i wielki kryzys finansowy.

Przepisy miały wzmocnić kapitałowo instytucje finansowe, uczynić je bardziej przejrzystymi i położyć większy nacisk na ochronę konsumenta. Odwrót od tej polityki miałby być spowodowany naciskiem ze strony instytucji finansowych, które przepisy uważają za zbyt kosztowne.

Rozjazd z Europą

To kolejna propozycja zwiększająca transatlantycką przepaść. W tym samym czasie bowiem UE stworzyła wspólny system nadzorczy i martwi się, że zmiana w USA wpłynie na bezpieczeństwo instytucji finansowych także w Europie.

– Fakt, że nie pojawiają się znaczące ryzyka dla stabilności systemu finansowego, jest zasługą ustawodawców, regulatorów i nadzorców pracy, którą wykonują od chwili wybuchu kryzysu finansowego – ocenił Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego. O ewentualnym odwrocie od polityki ostrożnościowej w USA powiedział, że to „ostatnia rzecz, której potrzebujemy".

Na razie to tylko polityczny sygnał i nakaz przeglądu, bez szczegółów, co konkretnie mogłoby być uchylone lub zmienione. – Brzmi to trochę niebezpiecznie, bo nowy prezydent postrzega rynek finansowy jako miejsce zawierania transakcji, gdzie nadzór nie jest potrzebny – mówi „Rzeczpospolitej" Danuta Hubner, eurodeputowana PO, autorka przyjętego właśnie przez Parlament Europejski sprawozdania o unii bankowej, który zawiera zalecenia ws. dalszych reform.

Reklama
Reklama

Dla Europy to niebezpieczne, bo rynki mają charakter globalny. – Współpraca UE i USA pomagała budować spójny system, który zwiększał przewidywalność i zmniejszał też koszty działania instytucji ponadnarodowych – uważa Hubner.

Podkreśla jednak, że z jej licznych kontaktów z finansistami w Londynie czy Bazylei (gdzie ma siedzibę Komitet Nadzoru Bankowego) wynika, iż radykalnych zmian się tam nie spodziewają. – Po pierwsze, politycznie byłoby to wymierzone w elektorat Trumpa, czyli tę grupę biednych białych Amerykanów. Po drugie, liczymy wszyscy na rozsądek ludzi, którzy mieliby te zmiany pisać czy wprowadzać w życie – mów Hubner.

Unia analizuje

Nie znaczy to, że żadne zmiany nie są potrzebne, bo modyfikacja przepisów następuje również w Europie. W UE już rozpoczął się przegląd regulacji i będzie sprawdzane, jak są one kosztowne. – Dla Polski kluczowe jest zachowanie proporcjonalności i to znalazło się w sprawozdaniu. Bo regulacje ostrożnościowe były pisane w reakcji na kryzys spowodowany przez wielkie instytucje. Natomiast wymogi wobec małych muszą być mniejsze – mówi polska eurodeputowana.

Ponadto regulacje są stale przeglądane ze względu na ich skumulowany koszt. W momencie wprowadzania ich w życie nie zawsze jest jasne, jak będą współgrały z innymi istniejącymi już przepisami. Stąd zawarta w prawie każdej nowej dyrektywie czy rozporządzeniu klauzula przeglądowa.

Jednak od zasad reformy nie ma odwrotu: banki muszą działać ostrożniej i mieć większą bazę kapitałową. Ma to zmniejszać ryzyko kolejnego kryzysu oraz ewentualne koszty dla podatników ratowania instytucji finansowej.

Opinia

Nicolas Veron, ekspert think tanku Bruegel

Reklama
Reklama

Nie wiemy, jakie dokładnie zmiany chce wprowadzić prezydent Trump. Trzeba jednak pamiętać, że nie musi nawet zmieniać prawa. Wystarczy, że mianuje nowych ludzi do różnych agencji, jak Rezerwa Federalna czy SEC (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd – red.), którzy inaczej będą interpretować przepisy niż ich poprzednicy. Lobby bankowe argumentuje, że jak mamy dwa systemy nadzorcze i w jednym jest większy nadzór, a w drugim mniejszy, to banki działające w tym drugim będą miały przewagę konkurencyjną, bo będą miały niższe koszty. Ale to wcale nie jest oczywiste. System finansowy jest dużo bardziej skomplikowany. W pierwszych latach po kryzysie to USA miały ostrzejsze regulacje niż UE i ich banki mają się znacznie lepiej niż europejskie. Wynika to z faktu, że instytucje finansowe lubią stabilność.

Banki
UniCredit wraca do Polski i chce rzucić wyzwanie lokalnym bankom
Banki
Ile podpisano ugód frankowych? Nowe, zaskakujące dane banków
Banki
Tyle zarobili członkowie zarządu NBP w 2024 r. Bank centralny podał kwoty
Banki
Revolut chce być bankiem. Planuje oddział w Polsce
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Banki
Wyniki BNP Paribas bez fajerwerków. Kursy w dół
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama