Jak piszemy w dzisiejszych wydaniach „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”, dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że celem na przyszły rok jest połączenie PKO BP i Pekao (ich wspólnym największym akcjonariuszem jest skarb państwa). Banki zaprzeczają, ale analitycy próbują ocenić skutek takiego procesu.
Wzrost skali mógłby pomóc
Z punktu widzenia samych banków i ich akcjonariuszy kwestionowana jest wielkość synergii kosztowych wynikających z połączenia, szczególnie w kontekście porównania ich z możliwymi mniejszymi wzrostami dochodów w porównaniu ze scenariuszem, gdyby banki nie łączyły się i działały osobno. Synergie przychodowe byłyby pewnie znacznie mniejsze niż kosztowe, a w skali działania obu banków możliwe że pomijalne.
Ale są też eksperci, którym fuzja PKO BP i Aliora podoba się znacznie bardziej niż łączenie Pekao i Aliora, instytucji różniących się skalą, tempem rozwoju i strategią biznesową. - Zarówno PKO BP i Pekao są efektywne kosztowo, bo są bardzo duże. Po połączeniu, gdyby były jeszcze większe, efektywność powinna jeszcze się poprawić biorąc pod uwagę ich największe w kraju sieci dystrybucji oraz synergie kosztowe możliwe do osiągnięcia w przypadku kosztów stałych. Jednak dochodzenie do docelowych parametrów mogłoby potrwać nieco dłużej niż w innych takich fuzjach - mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
Jego zdaniem łączenie tych banków jest dużo bardziej racjonalne, ponieważ oba podmioty to dojrzałe instytucje rosnące stabilnie,w tempie rynku, więc fuzja nie wyhamowałaby istotnie ich wzrostu. - Poza tym połączony bank miałby istotnie większe kapitały i mógłby być partnerem przy największych transakcjach korporacyjnych. Przy ekspansji międzynarodowej duże banki mają większe szanse, a przecież oba chcą wspierać razem za granicą polskie firmy. Ponadto skończyłaby się konkurencja, która teraz między nimi panuje. To byłaby dobra informacja z punktu widzenia skarbu państwa. Połączony bank byłby już całkiem spory, wyróżniałby się skalą w Europie Środkowej, byłby bardziej płynny i mógłby przyciągnąć nowych inwestorów, co korzystnie mogłoby przełożyć się na wycenę. Poza tym wzrosłaby zdolność PKO BP do wypłaty dywidendy – dodaje Sobolewski.
Sobiesław Kozłowski, analityk Raiffeisen Brokers, przypomina, że aktywa PKO BP to 290 mld zł, natomiast Banku Pekao to 171 mld zł. - W naszej opinii fuzja dwóch największych banków byłaby kosztowna i czasochłonna, natomiast po jej przeprowadzeniu powstałby klasyczny bank „zbyt duży by upaść”. Połączony bank miałby jedną trzecią udziału w rynku, w wyniku czego rynkowi usług bankowych bliżej byłoby do oligopolu. W dłuższym terminie zdrowa konkurencja służy interesariuszom, w tym inwestorom i klientom – komentuje Kozłowski.