Glapiński: moje słowa należy traktować jako oficjalne stanowisko NBP

- To, co ja mówię, jest stanowiskiem Narodowego Banku Polskiego. Jestem jednym z trzech organów, które mają prawo i obowiązek publicznie prezentować stanowisko banku (...). Mówię to w imieniu zarządu NBP albo w imieniu Rady Polityki Pieniężnej - mówił Adam Glapiński.

Publikacja: 03.12.2021 11:25

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Wyjaśnił, że gdy przegra głosowanie w RPP, to prezentuje opinię, która była pierwotnie sprzeczna z jego pomysłem – pisze Business Insider Polska.

Przemówienie zostało wygłoszone 1 grudnia 2021 r. podczas gali wręczenia nagród im. Władysława Grabskiego. Prezes NBP kilkukrotnie podkreślał, że to co, mówi, nie jest jego prywatnym zdaniem, ale stanowiskiem "konstytucyjnego organu".

Prezes NBP zmienił też zdanie w sprawie inflacji i przyznał, że nie jest ona przejściowa, ale uciążliwa, a bank centralny będzie starać się sprowadzić ją do minimalnych poziomów. Glapiński powiedział, że przynajmniej do końca pierwszego kwartału 2022 r. będziemy mieli do czynienia z wysoką inflacją, a do końca przyszłego roku pozostanie ona podwyższona. Spadek inflacji prognozowany jest dopiero na 2023 r. – pisze Business Insider Polska.

Adam Glapiński powiedział też, że obecna inflacja jest wywołana w dużej mierze czynnikami zewnętrznymi: działaniami Chin, rozgrywaną przez Władimira Putina "partią" wokół Nord Stream 2, rosnącymi cenami frachtu oraz drożejącymi prawami do emisji CO2, którymi handel, zdaniem prezesa NBP, powinien zostać zawieszony na czas wychodzenia z popandemicznego kryzysu.

Prezes NBP skrytykował też ekonomistów nawołujących do podwyżek stóp procentowych. Porównywał ich do dinozaurów i stwierdzał, że reprezentują "liberalizm ciosany siekierą".

- Są ekonomiści, którzy mówią, że stopy trzeba podnosić, ale nie przyszło im nigdy do głowy, żeby stopy obniżać. Przełącznik mają zaśrubowany i to się nie zmienia. Teoretycznie jest poziom stóp, który by tę inflację zahamował, ale wtedy bezrobocie byłoby na poziomie 50 proc., gospodarka by się raptownie kurczyła, przedsiębiorcy sprzedawaliby poniżej kosztów produkcji, ale inflacja zaczęłaby spadać - mówił prezes NBP.

- Narodowy Bank Polski musi dbać o siłę polskiego pieniądza, o polskiego złotego, ale w granicach rozsądku, współpracując z władzami fiskalnymi - dodał i przyznał, że "nie możemy dopuścić do bezrobocia, bo to byłaby destrukcja". Prezes Glapiński powiedział, że w „Polsce mamy takie poglądy, że gospodarka powinna być dosyć solidarna, że nie pozwolimy ludziom spać pod mostem (…) Gospodarka jest dla człowieka”.

- Sytuacja Polski jest bardzo dobra, powiem to jeszcze raz, nawet z tą inflacją. To nie jest hiperinflacja, to nie jest superinflacja, to jest podwyższona inflacja. Sytuacja Polski jest bardzo dobra, najlepsza sytuacja gospodarcza od czasów rozbiorów – zapewniał Adam Glapiński podczas przemówienia na gali NBP.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Banki
Czy i kiedy zatrzyma się frankowa karuzela?
Banki
Przejęcie Credit Suisse przez UBS nie kończy problemów Szwajcarii
Banki
Rosyjski oligarcha łączy dwa banki objęte sankcjami Zachodu
Banki
Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku: Ożywienie w nietypowych warunkach
Banki
Pozwy banków bezskuteczne. Sądy stają po stronie frankowiczów