– Mamy ponad 2 tys. agencji. Większość z nich oferuje lepsze warunki obsługi niż podobne placówki innych instytucji. Ale część nie spełnia odpowiednich standardów i to one ciążą na wizerunku banku. Chcemy, by agencje były większe, lepiej zlokalizowane i odpowiednio wyposażone, aby doszło w nich do odczuwalnego podniesienia poziomu obsługi klientów – mówi „Rz” Wojciech Papierak, wiceprezes PKO BP.
Nowy model sieci sprzedaży zaczął być wdrażany w listopadzie 2009 r. – Nie możemy inwestować, skoro nie wiemy, kiedy mogą zwrócić się nakłady. Dotychczas współpracowaliśmy na innych zasadach – mówi jedna z osób prowadzących agencje.
Bank oczekuje, że do połowy stycznia przedsiębiorcy prowadzący agencje zadeklarują, czy chcą kontynuować współpracę na nowych zasadach. Nowe umowy będą obowiązywały od maja 2010 r. – Podpisanie umowy nie oznacza, że nowe wymogi zaczynają obowiązywać już od początku maja. Na ewentualną zmianę wyposażenia i lokalizacji agencji przedsiębiorcy mają czas do końca 2011 r. – wyjaśnia Papierak.
Drugim celem modyfikacji współpracy jest zwiększenie sprzedaży produktów kredytowych. Dotychczas agencje zajmowały się przede wszystkim obsługą transakcyjną, czyli wpłatami i wypłatami z rachunków (blisko 90 proc. operacji wykonywanych w tej sieci – red.). Dla części agencji jest to niewykonalne. – Przy zaproponowanych warunkach musielibyśmy zwiększyć sprzedaż o kilkaset procent, żeby prowadzenie agencji było rentowne – mówi jeden z przedstawicieli sieci.
Zachętą do aktywniejszej sprzedaży produktów mają być nowe stawki płacone przez bank. – Wynagrodzenie za pozyskanie klienta, który zdecyduje się na kartę kredytową, zwiększy się kilkakrotnie – argumentuje wiceprezes PKO BP.