Nowe przepisy dotyczą m.in. poziomu wymaganego kapitału. Europejskie grupy finansowe będą zmuszone go zwiększyć. Będzie to dotyczyć też niektórych polskich banków. – Mniejsze banki, a także banki spółdzielcze mogą mieć utrudniony dostęp do źródeł kapitału – twierdzi Paweł Dziekoński, menedżer w dziale zarządzania ryzykiem w firmie doradczej Deloitte.
Jego zdaniem banki zrzeszające banki spółdzielcze nie będą w stanie dokapitalizować wszystkich potrzebujących dodatkowych funduszy instytucji. Wyjściem z takiej sytuacji mogą być fuzje.
Banki będą miały kilka lat na przystosowanie się do nowych regulacji komitetu. Jednak do 16 kwietnia komitet czeka na uwagi dotyczące propozycji przedstawionych w grudniu zeszłego roku.
Dotyczą one nie tylko wysokości kapitału, ale i zarządzania płynnością czy stosowania wewnętrznych ratingów. – W połowie kwietnia przedstawimy nasze stanowisko – mówi Marta Chmielewska-Racławska, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego. – Popieramy zmiany proponowane przez komitet. Propozycje zmierzają do wprowadzenia lepszej jakości kapitałów. Wątpliwości budzi propozycja liczenia płynności na poziomie całej grupy finansowej.
Z informacji „Rz” wynika, że swoje stanowisko szykuje NBP, podobnie Ministerstwo Finansów.