Jeśli udział Polaków w mistrzostwach Europy w piłce nożnej zakończy się sukcesem, może to wpłynąć nawet na oprocentowanie lokat. Taką możliwość wprowadza Bank Pocztowy. Zaoferował lokatę, której oprocentowanie uzależnione jest od wyników polskiej reprezentacji (pierwszy mecz nasza drużyna rozegra z Niemcami 8 czerwca). Pieniądze na tej lokacie są oprocentowane według stałej stawki, do której dodawana jest część zmienna. Za każdy wygrany mecz – 1 pkt. proc., a za remis 0,5 pkt. proc. W najbardziej optymistycznym wariancie, czyli wówczas gdyby Polacy wygrali sześć meczów, oprocentowanie lokaty wyniosłoby 8 proc., natomiast w czarnym scenariuszu, czyli wówczas gdyby nie zdobyli żadnego punktu w fazie grupowej, oprocentowanie wyniesie 4,56 proc.
Banki wprowadziły do swojej oferty karty kredytowe wydawane wraz z organizacją płatniczą MasterCard w specjalnej szacie graficznej. Mają je w ofercie m.in.: PKO BP, Polbank, Dominet Bank, Raiffeisen Bank, Bank BPH, BZ WBK. Każdy z banków mógł wybrać inny wizerunek karty. Niektóre kuszą nie tylko elementami wizualnymi, ale także nieco lepszymi warunkami, np. Raiffeisen Bank ma niższe oprocentowanie niż w standardowej ofercie. O tym, że sportowy wzór graficzny jest wabikiem dla klientów, świadczą wyniki. – Od momentu wprowadzenia karty Euro 2008 sprzedaż kart kredytowych MasterCard wzrosła blisko trzykrotnie. Na to właśnie liczyliśmy, gdyż zawsze przy okazji wielkich imprez sportowych obie główne organizacje kartowe przygotowują specjalne limitowane serie wizerunków – mówi Paweł Pietryka, dyrektor zarządzający pionem sprzedaży detalicznej Dominet Banku. W Raiffeisen Banku sprzedaż jest dwukrotnie wyższa niż przy standardowej ofercie. Bank BPH poinformował, że wydał już kilka tysięcy kart z wizerunkiem Euro 2008, a wprowadził ją do oferty w połowie marca. Banki wraz z organizacją MasterCard zorganizowały także konkurs, w którym klienci płacący kartami mogli wygrać bilety ma mecze Euro 2008. Można było zdobyć nie tylko bilety na mecze grupowe naszej reprezentacji, ale także na spotkania ćwierćfinałowe i półfinałowe. Przekłada się to bezpośrednio na zwiększenie liczby transakcji. – Zwycięzca konkursu zorganizowanego przez nasz bank wykonał 20 razy więcej transakcji niż średnia przypadająca na jedną kartę – mówi Tomasz Zieliński odpowiedzialny za karty kredytowe w Raiffeisen Banku. Organizowane są także dodatkowe konkursy, w których użytkownicy kart mogą wygrać piłkarskie gadżety, takie jak piłki, plecaki, koszulki.
Z kolei BZ WBK związał się z reprezentacją Polski w piłce nożnej na dłużej – bank będzie sponsorem narodowego teamu, począwszy od eliminacji do mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki w 2010 roku. Na razie w reklamie konta osobistego występuje Leo Beenhakker, trener reprezentacji. Bankowcy nie zapominają także o rozpoczynającej się w sierpniu olimpiadzie w Pekinie, której sponsorem jest organizacja płatnicza Visa. Razem z bankami organizuje promocję, w której można m.in. wygrać wyjazd na olimpiadę. Cel to oczywiście zachęcenie Polaków do używania kart do płatności za zakupy, także poprzez karty okolicznościowe.
– W uzgodnieniu z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim Visa przygotowała kilka projektów graficznych z motywami olimpijskimi, które zaproponowała do wykorzystania bankom członkowskim. Pierwszym bankiem, który wydał swoje olimpijskie karty, jest PKO BP – tłumaczy Małgorzata O’Shaughnessy, dyrektor generalna Visa Europe w Polsce.
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej przyniosą gospodarce europejskiej zyski przekraczające 1,4 miliarda euro – wynika z badań zleconych przez MasterCard. Pozytywny wpływ mistrzostw będzie się przejawiał m.in. zwiększeniem wykorzystania środków transportu, podwyższeniem sprzedaży żywności, napojów i artykułów promocyjnych, wzrostem przychodów od sponsorów i reklamodawców oraz rosnącym wykorzystaniem usług telekomunikacyjnych i nowych mediów. Każdy mecz rozgrywany przez Polskę podczas Euro 2008 będzie wart dla gospodarki średnio 42 miliony euro. Korzyści z turnieju będą widoczne na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym. Jednak ożywienie gospodarcze najbardziej odczują gospodarki organizatorów mistrzostw, czyli Austria i Szwajcaria.