Banki: nowe kontrole klientów

Konsekwencje międzynarodowego kryzysu finansowego. Banki częściej pytają pracodawców o zatrudnienie i wysokość zarobków swoich klientów

Aktualizacja: 18.07.2008 22:59 Publikacja: 18.07.2008 21:26

Banki: nowe kontrole klientów

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– W kontekście kryzysu w USA i niepokojących informacji płynących z Europy, udzielanie ryzykownych kredytów może być niebezpieczne dla gospodarki. Dlatego banki stosują odpowiednie praktyki zabezpieczające przed udzielaniem kredytów o podwyższonym ryzyku – tłumaczy Dominik Skrzycki, naczelnik planów finansowych w MultiBanku.

Bankowcy coraz skrupulatniej sprawdzają kredytobiorców. Proces ten zaczyna wykraczać już poza dotychczasowe praktyki usprawniania jedynie procedury kredytowej. Coraz bardziej polskie instytucje uzależniają koszt kredytu od ryzyka w danej grupie klientów.

Sprawdzają np. czy informacje o zatrudnieniu i zarobkach są zgodne z rzeczywistością i potwierdzają to często telefonicznie. To kontrowersyjny sposób, ponieważ rodzi ryzyko, że te dane trafią do osoby nieuprawnionej. Bankowcy tłumaczą, że odbywa się to za zgodą klienta.

– W momencie składania wniosku o produkt kredytowy klient wyraża pisemną zgodę na dokonanie weryfikacji danych zamieszczonych w oświadczeniu lub zaświadczeniu o osiąganych dochodach bezpośrednio u pracodawcy. Najczęściej sprawdzenie tych informacji odbywa się telefonicznie – tłumaczy Monika Floriańczyk z PKO BP. Banki sprawdzają też, czy dana firma prowadzi działalność.

Małgorzata Kałużyńska-Jasak z Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych tłumaczy, że pracodawca może udzielić takich informacji, ale tylko wówczas, gdy jest 100-procentowa gwarancja, że trafia do osoby uprawnionej. Okazuje się, że większość pracodawców, zwłaszcza w dużych firmach nie chce brać na siebie ryzyka i nie udziela takich informacji. – Odmowa potwierdzenia danych zdarza się najczęściej w dużych korporacjach, a także urzędach skarbowych oraz ZUS – przyznaje Anna Kula z Eurobanku, ale dodaje, że w wielu przypadkach sam klient uprzedza pracodawcę, iż przedstawiciel banku może dzwonić i prosić o potwierdzenie danych. Jeśli pracodawca odmówi, nie oznacza to odmowy udzielenia kredytu. Banki w takim przypadku szukają innych sposobów.

– Jeżeli firma odmawia potwierdzenia danych telefonicznie, Multibank może prosić klienta o przedstawienie dodatkowego dokumentu np. umowy o pracę wraz z PIT za ubiegły rok lub historii rachunku bankowego, na który wpływa wynagrodzenie i na tej podstawie podjąć decyzję o udzieleniu kredytu – tłumaczy Dominik Skrzycki. Anna Kula z Eurobanku dodaje, że czasem wystarczy potwierdzić jedynie, że takie zaświadczenie zostało faktycznie wystawione.

– W kontekście kryzysu w USA i niepokojących informacji płynących z Europy, udzielanie ryzykownych kredytów może być niebezpieczne dla gospodarki. Dlatego banki stosują odpowiednie praktyki zabezpieczające przed udzielaniem kredytów o podwyższonym ryzyku – tłumaczy Dominik Skrzycki, naczelnik planów finansowych w MultiBanku.

Bankowcy coraz skrupulatniej sprawdzają kredytobiorców. Proces ten zaczyna wykraczać już poza dotychczasowe praktyki usprawniania jedynie procedury kredytowej. Coraz bardziej polskie instytucje uzależniają koszt kredytu od ryzyka w danej grupie klientów.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Banki
Cezary Kocik otrzymał zgodę KNF na objęcie funkcji prezesa zarządu mBanku
Banki
Największe banki świata zapomniały o klimacie. Większość inwestuje w węgiel i gaz
Banki
Nowy prezes Pekao pisze list do pracowników
Banki
Conotoxia chce pozwać mBank na 1 mld zł, a Bank BPS na 0,5 mld zł