Eksperci są przekonani, że amerykańskie AIG, które popadło w tarapaty, będzie wyprzedawało aktywa. Musi to zrobić, jeśli chce spłacić 85 mld dolarów pożyczki od Zarządu Rezerwy Federalnej. Amerykańskie władze już zresztą zapowiedziały, że będą badać wszystkie próby sprzedaży aktywów grupy, a także decyzje o zmianie władz. W tym celu w nowojorskim nadzorze ubezpieczeniowym została powołana specjalna komisja.
– W AIG pracują już nad programem sprzedaży aktywów. Mają ich dużo na całym świecie. W Europie są one stosunkowo najmniejsze – mówi Jacek Chwedoruk, dyrektor zarządzający Rothschild Polska. Jego zdaniem w działalności AIG w Europie Środkowo-Wschodniej polski rynek stanowi ok. 60 proc.
– Być może nastąpi sprzedaż biznesu również w Polsce, gdzie mają kilka dość atrakcyjnych firm, m.in. towarzystwo życiowe i fundusz emerytalny – uważa Piotr Samojlik, szef polskiego biura austriackiej firmy Vienna Capital Partners.
W opinii Jacka Chwedoruka transakcja sprzedaży może dotyczyć dużej części AIG na wielu rynkach w Azji, Ameryce Łacińskiej i Europie; możliwe, że także części biznesu w Stanach Zjednoczonych. – Niewykluczone, że każdy kontynent będzie sprzedawany oddzielnie – uważa Jacek Chwedoruk, który wycenia biznes AIG w Europie Środkowo-Wschodniej na maksymalnie 2 mld euro.
Franz Fuchs, prezes Vienna Insurance Group, która jest bardzo aktywna w akwizycjach w Polsce (ma osiem firm ubezpieczeniowych), twierdzi, że małe towarzystwa nie mają szans na przejęcie europejskiej części ubezpieczeniowej AIG. – Gdyby doszło do wyprzedaży aktywów, to najbardziej prawdopodobne jest, że cała działalność grupy w Europie zostanie przejęta przez jakiegoś dużego branżowego gracza – dodaje Fuchs. Zdaniem ekspertów wśród zainteresowanych częścią AIG mogą być europejscy ubezpieczyciele, których kryzys nie dotknął albo dotknął tylko w niewielkim stopniu. W tym gronie mogą być: Allianz, Munich Re z Ergo, Axa czy Generali.