Rozmowy rządu Belgii i banku BNP Paribas, które rozpoczęły się w piątek wieczorem, przeciągnęły się aż do soboty rano.
Strony zdecydowały, że BNP Paribas zakupi 75 proc. udziałów belgijskiego Fortis Bank NV, który znajduje się obecnie w rękach państwa oraz przejmie kontrolę nad luksemburską częścią Fortisa. Francuski bank stanie się posiadaczem największej części depozytów w całej Belgii i Luksemburgu.
W związku z uzyskaniem gwarancji państwowych, BNP zdecydował się na przejęcie 25 proc. udziałów w dość ryzykownej działalności ubezpieczeniowej Grupy Fortis (Fortis Insurance Belgium). Państwo belgijskie zagwarantowało również wsparcie w wysokości 1,5 mld euro w przypadku, gdy spółka celowa zarządzająca portfelem kredytów strukturyzowanych poniesie straty większe niż 3,5 mld euro.
- To rozwiązanie gwarantuje bezpieczeństwo banku Fortis i zabezpiecza jego przyszłość – mówi Baudouin Prot, prezes BNP Paribas. – Myślę, że jest to bardzo ważny krok dla belgijskiej gospodarki, szczególnie w tych wyjątkowo trudnych czasach dla sektora bankowego – dodaje.
7 października ubiegłego roku rząd Belgii kupił 50 proc. i jedną akcję Fortis Banku NV za 4,7 mln euro w gotówce. Tydzień wcześniej przejął ponad 49 proc. akcji tego banku za podobną kwotę. Dzięki tym dwóm transakcjom rząd stał się posiadaczem 99,93 proc. belgijskiego banku. Akcjonariusze mniejszościowi belgijsko-holenderskiego Fortisu cały czas nie zgadzali się na nacjonalizację tego banku, ponieważ uważali, że stracili na tej transakcji - kurs akcji banku gwałtownie spadł. Są zdania, że rządy za mało zapłaciły za akcje spółki.