Przyjęta głosami wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD ustawa o tzw. przejęciu ratunkowym ma być zastosowana tylko w jednym przypadku: zagrożonego bankructwem banku Hypo Real Estate. Rząd Niemiec stwierdził, że nie pozwoli na bankructwo tego banku.

Ustawa budzi w Niemczech złe skojarzenia w związku z rabunkiem mienia żydowskiego w latach 30. ubiegłego stulecia. By wykluczyć podobne praktyki, powojenna konstytucja Niemiec zakazała wywłaszczania mienia prywatnego poza przypadkami uzasadnionymi interesem publicznym.Hypo Real Estate otrzymał dotychczas 102 mld euro (129 mld dolarów), ale nadal jego kondycja finansowa nie jest stabilna. Hypo potrzebuje kolejnego zastrzyku finansowego do 10 mld euro.

Sytuacja jest o tyle trudna, że przejęcie przez państwo pełnej kontroli nad Hypo Real Estate blokuje obecnie amerykański akcjonariusz Christopher Flowers, który ma 24 proc. udziałów w banku i chce je zachować. Niemiecki rząd jest gotowy kupić od Amerykanina akcje banku po rynkowej cenie. Kilkumiesięczne negocjacje zakończyły się jednak fiaskiem. Berlin oferuje Flowersowi cenę giełdową, która w piątek przed południem wynosiła 0,79 euro za akcję. Inwestor uważa, że uczciwą byłoby 3 euro za akcje.

Na początku kwietnia ustawą zajmie się druga izba niemieckiego parlamentu — Bundesrat. Nowe prawo ma obowiązywać tylko do końca października tego roku.