Niepewna sytuacja na światowych rynkach oraz oczekiwanie gorszych wyników polskich spółek wywołało wyprzedaż akcji na warszawskiej giełdzie. Skupiający największe firmy indeks WIG20 spadł o 3,1 proc. Choć inwestorzy w Europie także pozbywali się walorów spółek, to warszawski parkiet zanotował najsilniejszą zniżkę na kontynencie.
– Kilkanaście banków zanotowało po pierwszych trzech miesiącach tego roku ujemny wynik – powiedział w TVN CNBC Krzysztof Broda, wiceszef nadzoru bankowego w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
W tej grupie ma być kilka instytucji, które są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych. Broda dodał, że wyniki całej branży są o połowę gorsze w porównaniu z pierwszym kwartałem 2008 r., kiedy banki zarobiły na czysto blisko 4 mld zł.
Ze wstępnych danych KNF wynika, że po pierwszym kwartale 2009 r. żaden bank nie miał kłopotów z utrzymaniem współczynnika wypłacalności powyżej 8 proc. – Jedyne wyzwanie dla banków podczas tego „dnia sądu” to jakość aktywów. Moim zdaniem nasze aktywa są dobre – powiedział w wywiadzie dla agencji Bloomberg prezes Pekao SA Jan Krzysztof Bielecki.
Żaden z analityków nie ma wątpliwości, że zarówno BRE, jak i BPH opublikują dziś słabsze kwartalne wyniki, co może tylko pogorszyć postrzeganie całego sektora. Według prognoz specjalistów zysk BRE będzie niższy w porównaniu z ubiegłym rokiem aż o 85 proc. Nie są oni jednak zgodni co do listy banków, które po pierwszym kwartale nie zanotują zysku. Podobny los czeka wiele firm z innych sektorów.