Zgodnie z tym, co wczoraj napisała „Rzeczpospolita”, kontrolowany przez państwo bank przekaże akcjonariuszom nie prawie cały zysk za 2008 r., jak chciał jego zarząd, ale tylko 1 mld zł z zarobionych 2,88 mld zł.
W ostatniej chwili przed wczorajszym walnym zgromadzeniem PKO BP resort skarbu zmienił zdanie. To właśnie jego przedstawiciele zaproponowali wypłatę 1 mld zł, choć wcześniej rada nadzorcza banku zdominowana przez Skarb Państwa opowiedziała się przeciw wypłacie dywidendy.
[wyimek]8,3 mld zł ma wpłynąć w tym roku do budżetu dzięki dywidendom z państwowych firm[/wyimek]
W rezultacie z PKO BP do kasy państwa trafi na razie tylko około 0,5 mld zł. Dopiero po przeprowadzeniu jesienią emisji akcji PKO BP budżet może dostać kolejny zastrzyk finansowy. – Jeśli chodzi o dywidendę, to skutek będzie podobny do tego, co proponował zarząd PKO BP, tylko będzie on rozłożony w czasie – mówi Marek Juraś, szef działu analiz DM BZ WBK.
Taki jest finał burzy wokół podziału zysku PKO BP. Zarząd banku proponował przeznaczenie całego ubiegłorocznego zysku na dywidendę i pozyskanie 5 mld zł z emisji akcji. Gdyby ta propozycja przeszła, do budżetu trafiłoby ok. 1,5 mld zł.