– Wyniki banku są dobre, jeśli chodzi o przychody. Widać, że marża banku się zwiększa – mówi Dariusz Górski, analityk Wood & Co.
To właśnie przychody z odsetek i prowizji sprawiły, że analitycy nie trafili z prognozami. Wynik z prowizji za II kwartał był wyższy o 8 proc. niż rok wcześniej. Natomiast wynik z odsetek wzrósł o 22 proc. To przede wszystkim rezultat obniżenia kosztów finansowania.
Prezes spółki Brunon Bartkiewicz nie kryje, że bank nie uczestniczy w wojnie o depozyty, czego konsekwencją jest odpływ klientów do innych banków, które oferują lepsze stawki lokat.
Wynik ING Banku Śląskiego byłby wyższy, gdyby nie rezerwy na kredyty oraz koszty opcji. – Te koszty opcji są dość wysokie – uważa Dariusz Górski. Brunon Bartkiewicz zapewnia, że III kwartał będzie ostatnim, w którym transakcje na tych instrumentach pochodnych będą miały istotny negatywny wpływ na wynik.
Zysk II kwartału jest obniżony ze względu na opcje o 93 mln zł. Natomiast rezerwy na kredyty w całym półroczu wyniosły 84,1 mln zł. Według analityków odpisy ING są bardzo niskie.