Początkowo BGK, który emituje obligacje na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego, chciał sprzedać papiery na kwotę 2 mld zł, przed aukcją ustalił oczekiwaną sprzedaż na 1-2,5 mld zł. Popyt znacznie przekroczył podaż i wyniósł 4,97 mld zł.
— Popyt był bardzo duży. Możliwie, że z jeden z najwyższych na papiery nieskarbowe. Spadł spread (marża — od red.), do obligacji skarbowych wyniósł 25 punktów. Był zatem mniejszy niż w ubiegłym roku. I to nas cieszy. Ciągle oczekujemy niższych marż — mówi Mariusz Grab, dyrektor departamentu skarbu w BGK.
Średnia rentowność obligacji BGK wyniosła 5,529 proc.
— W ubiegłym roku większym zainteresowaniem cieszyły się papiery o dłuższej zapadalności. W tym roku te o krótszym — mówi dyrektor w BGK. Łącznie z majową aukcją BGK sprzedał już papiery na kwotę ponad 5,5 mld zł. W tym roku planował emisje na kwotę do 7,9 mld zł.
— Kolejny przetarg odbędzie w czwartym kwartale — mówi Mariusz Grab. W trakcie majowej aukcji większość papierów objęły fundusze emerytalne. Wartość obligacji drogowych w portfelach funduszy emerytalnych wzrosła bowiem w maju o prawie 2,5 mld zł. Tylko w przypadku dwóch największych OFE wzrost wynosi aż 1,86 mld zł. Sama tylko Aviva objęła 1/3 emisji obligacji drogowych BGK. W przypadku tej aukcji było zapewne podobnie. Od dłuższego czasu fundusze emerytalne dążą do zwiększania udziału papierów nieskarbowych w portfelu inwestycyjnym.