Komitet Bazylejski tworzy obecnie zasady mające wzmocnić stabilność światowego systemu bankowego. Reguły te mają określić m.in.: co można uznać za bankowy kapitał oraz jak duże mogą być aktywa w stosunku do kapitału podstawowego. Ich ostateczny kształt będzie znany w listopadzie.
Pierwsza wersja proponowanych regulacji, przedstawiona w grudniu 2009 r. na polecenie państw G20 (kluczowych gospodarek świata), wzbudziła duże kontrowersje. Banki skarżyły się, że są one zbyt ostre. Ich wprowadzenie zmusiłoby je do szukania dodatkowych funduszy i ograniczenia akcji kredytowej. To zagroziłoby zaś wątłemu ożywieniu gospodarczemu na świecie.
[wyimek]o 8 mld dol. będzie musiało podnieść aktywa 35 największych banków USA[/wyimek]
W lipcu Komitet przedstawił więc złagodzoną wersję Bazylei III. Jak wyliczyli analitycy Barclaysa, po wdrożeniu tych reguł 35 największych amerykańskich banków będzie musiało zebrać tylko 115 mld dol., by sprostać nowym wymogom. Wcześniej spodziewano się, że będzie musiało zostać przez nie zebranych 225 mld dol.
Z raportu Barclaysa wynika, że Bazylea III nakaże bankom, by stosunek kapitału podstawowego do aktywów ważonych ryzykiem wynosił co najmniej 8 proc. (obecnie musi wynosić minimum 4 proc.). Jeśli nowe regulacje będą wymagały od banków utrzymywania tego wskaźnika na poziomie co najmniej 6 proc., 35 największych amerykańskich banków będzie musiało wzmocnić swoje kapitały o 8 mld dol.