BRE poinformował o otrzymaniu od głównego właściciela informacji w tej sprawie. Również Commerzbank przekazał tę informację przy okazji wczorajszej publikacji wyników finansowych za IV kw. 2010 r.
Wygaśnięcie listu patronackiego oznacza, że BRE nie będzie mógł liczyć wprost na wsparcie swojego inwestora strategicznego, jeśli chodzi o finansowanie. Może to podnieść koszty pozyskiwania pasywów zarówno samego BRE, jak i jego spółek zależnych – BRE Banku Hipotecznego czy BRE Leasing. Brak "letter of comfort" może mieć również wpływ na rating polskiego banku.
"BRE Bank jest ważną inwestycją strategiczną grupy Commerzbanku na jego drugim rodzimym rynku, jakim jest Europa Środkowo-Wschodnia, i korzysta, wraz ze swoimi spółkami zależnymi, z finansowania od grupy Commerzbanku" – poinformował główny akcjonariusz BRE. W końcu grudnia ubiegłego roku zobowiązania BRE wobec grupy Commerzbanku wynosiły 26,4 mld zł przy sumie bilansowej przekraczającej nieznacznie 90 mld zł.
Commerzbank, drugi największy niemiecki pożyczkodawca, wypracował w czwartym kwartale 257 mln euro zysku. W takim samym okresie rok wcześniej poniósł 1,86 mld euro straty. – Wróciliśmy do zyskowności wewnątrz naszej grupy o rok wcześniej, niż się spodziewano. To oczywiście przyjemna wiadomość dla naszych udziałowców, w tym niemieckiego rządu - twierdzi Martin Blessing, prezes Commerzbanku.
Zapowiada on już, że jego bank może zacząć w tym roku spłacać rządową pomoc. Commerzbank musiał po wybuchu kryzysu skorzystać z pieniędzy państwowego funduszu Sofin (przeznaczonego na utrzymywanie stabilności systemu finansowego Niemiec).