Trwa batalia o obniżenie prowizji interchange od transakcji kartowych i jutro dojdzie do kolejnej narady banków w tej sprawie. W Polsce opłaty są dziś dwukrotnie wyższe niż średnia w krajach Unii Europejskiej, a ośmiokrotnie wyższe niż na Węgrzech czy w Finlandii.
Dla najpopularniejszych transakcji kartami debetowymi wynoszą około 1,6 proc. NBP zaproponował, by do końca roku obniżyć je o 0,5 pkt proc., a następnie stopniowo schodzić do poziomu średniej w Unii (0,72-0,77 proc.). Banki, które są głównymi beneficjentami tych opłat, próbują nie dopuścić do ich zdaniem „tak radykalnej obniżki", choć deklarują chęć osiągnięcia porozumienia w tej sprawie. We wtorek w Związku Banków Polskich odbyło się posiedzenie prezydium rady wydawców kart bankowych, kolejne spotkanie będzie w czwartek.
– Jest wola i chęć obniżenia stawki interchange, tak żeby zadbać o rozwój transakcji bezgotówkowych. Wydaje się, że możemy znaleźć porozumienie – deklaruje Remigiusz Kaszubski, dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego Związku Banków Polskich. Nie podaje jednak żadnych szczegółów. Z informacji „Rz" wynika, że większość banków nie chce się zgodzić na obniżkę w pierwszym etapie o 0,5 pkt proc. – Nikt już nie ma wątpliwości, że stawki interchange muszą spadać, ale problem dotyczy tempa dojścia do poziomów zaproponowanych przez NBP. Banki chcą ten okres wydłużyć, a obniżki wprowadzać bardziej stopniowo i równomiernie rozłożyć w czasie – mówi „Rz" osoba uczestnicząca w dyskusjach. Przychylnie do propozycji NBP odnosi się PKO BP. – Bank popiera propozycje obniżki opłaty interchange w pierwszym kroku. Wzorem doświadczeń z innych krajów kolejne obniżki powinny być uzależnione od stopnia rozwoju obrotu bezgotówkowego, tj. m.in. liczby punktów akceptujących karty, liczby i wartości operacji dokonanych kartami – mówi Elżbieta Anders, rzecznik PKO?BP.
Zdaniem PKO BP ostateczne rozwiązania powinny zapobiegać możliwości wdrożenia dodatkowych opłat wpływających na ostateczną cenę usługi dla akceptanta karty oraz ograniczeniu inwestycji w poszerzanie sieci akceptacji czy popularyzację transakcji bezgotówkowych.
Pozytywnie do propozycji NBP odnoszą się agenci rozliczeniowi. – Obniżka interchange w pierwszym etapie o 0,5 pkt proc. i potem schodzenie do średniej stawki w UE wydaje się rozsądnym kompromisem, jeśli weźmiemy pod uwagę oczekiwania wszystkich stron – mówi Janusz Diemko, prezes First Data Polska, właściciela marki Polcard, największej firmy rozliczającej transakcje kartowe w Polsce.