Inicjatywa Komisji Europejskiej to odpowiedź na wydarzenia ostatnich miesięcy – według Brukseli kryzys finansowy ujawnił zjawisko „zbytniego polegania" na ratingach oraz braku faktycznej konkurencji wśród agencji ratingowych. Komisja uznała, że Moody's, Fitch oraz Standard & Poor's mają zbyt mocną pozycję, a więc na rynek trzeba wpuścić trochę świeżego powietrza. Temu właśnie służyć ma rozporządzenie Komisji zmieniające wydane zaledwie trzy lata temu przepisy dotyczące agencji ratingowych. Wtedy chodziło głównie o objęcie ich kontrolą Europejskiego Urzędu Nadzoru Rynków i Papierów Wartościowych (ESMA), teraz pomysły są bardziej kontrowersyjne.

Najważniejsza ze zmian to wprowadzenie zasady rotacji. W praktyce sprowadza się ona do tego, że każda firma będzie musiała minimum co trzy lata zmieniać agencję oceniającą wiarygodność wyemitowanych papierów. Kto miał umowę z np. Fitchem, kolejne takie porozumienie będzie mógł zawrzeć dopiero po czterech latach „odpoczynku". W międzyczasie szansę dostaną inni – nowi – gracze na rynku.

Eksperci z niemieckiego ośrodka Centrum für Europäische Politik (CEP) oceniają ten pomysł krytycznie. Ich zdaniem silna pozycja wielkiej trójki wynika z jej reputacji i rozpoznawalności, a wejście na rynek konkurentów nie jest ograniczone jakimikolwiek barierami. Według CEP zasada rotacji narusza też swobodę prowadzenia działalności gospodarczej zapisaną w europejskiej Karcie praw podstawowych, może też wpłynąć na jakość samych ratingów – inwestorzy nie będą mieli pewności, czy zmiana ratingu wynika z obniżenia się wiarygodności danego podmiotu czy może z tego, że nowa agencja ratingowa stosuje odmienną metodologię.

Rozporządzenie Komisji przewiduje też inne nowości. By zagwarantować niezależność agencji, zabrania ich akcjonariuszom (5 proc. udziałów lub praw głosu) zasiadania w jakichkolwiek znaczących organach innych agencji czy posiadania w nich udziałów. Agencje będą też musiały z wyprzedzeniem informować europejski nadzór i klientów o zmianach w zasadach ustalania ratingów, a w przypadku rażących zaniedbań – poniosą odpowiedzialność cywilną za straty swoich klientów. ESMA z kolei będzie publikować Europejski Indeks Ratingowy – średni indeks wszystkich emitentów i ich papierów ocenianych w Europie.

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, partner PwC

Podstawowe pytanie, jakie należy sobie zadać, wprowadzając nowe regulacje, to, czy przypadkiem nie przyczynią się one do nowych, niekorzystnych zachowań rynkowych. O ile wielu uczestników rynku ma zastrzeżenia do skuteczności agencji ratingowych, o tyle można mieć zasadnicze wątpliwości, czy wprowadzenie nowych regulacji zwiększy jakość ich pracy. Niestety, rozwiązanie zmuszające do rotacji firm, zamiast zwiększyć efektywność rynku, ją zamrozi. Co więcej, trudno doszukać się związku pomiędzy rotacją a skutecznością działań agencji. Z kolei wprowadzenie zasad przejrzystości kryteriów i publikacji założeń ocenić należy pozytywnie. Pytanie tylko, czy musi być to normowane na poziomie regulacji unijnej, czy nie lepiej byłoby, aby tego typu zasady były przedmiotem tzw. dobrych praktyk. Co do zasady należałoby raczej dążyć do większej konkurencji na rynku agencji ratingowych, a temu niestety nowa dyrektywa służyć nie będzie.