Ograniczenia miałyby dotyczyć wszystkich banków, których akcje znajdują się w obrocie publicznym. Analitycy jednak ostrzegają, że zatrzyma to napływ najlepszych profesjonalistów do tego sektora, i to w sytuacji, kiedy bonusy już spadają, a wraz z nimi także i zatrudnienie w londyńskim City. Wyrazem protestu była niedawna rezygnacja prezesa Avivy Andrew Mossa, który złożył dymisję, kiedy akcjonariusze nie chcieli zatwierdzić jego nowej pensji.

Najnowszym argumentem za ograniczeniami jest ujawnienie zarobków Iny Drew z JP Morgan w Londynie, która przyczyniła się do strat w  wysokości 2 mld dolarów. I chociaż zasłużona w JP Morgan dyrektor odeszła, to pensja 15 mln dol. rocznie i drugie tyle w bonusach oceniono jako niemoralne.

Dyrektorzy finansowi 20 największych europejskich banków spotkali się w środę we Frankfurcie, by znaleźć sposób na ograniczenie dostępu agencji ratingowych do najbardziej wrażliwych danych. Dotyczy to przede wszystkim wielkiej trójki – czyli Fitcha, Moody's i Standard & Poor's, które mają największy wpływ na sytuację na rynku.

To spotkanie ma miejsce po tym, jak Moody's obniżył rating 26 banków włoskich w ostatni wtorek, a dzień później obniżka dotknęła również banki córki UniCreditu w Kazachstanie i na Słowacji. Od obniżki uchował się jedynie należący do tego banku polski Pekao SA, ale ocena ma niezmiennie perspektywę negatywną.

Jeszcze w marcu unijna agencja nadzoru rynku kapitałowego ESMA apelowała do agencji, aby bardziej szczegółowo uzasadniały swoje oceny, a firmy zachęcano, by co kilka lat zmieniać agencję oceniającą. Niedawno grupa audytorów z Roland Berger Strategy Consultants ujawniła, że europejskie instytucje finansowe zgodziły się na stworzenie Europejskiej Agencji Ratingowej. Wielka trójka to agencje amerykańskie i dla niektórych banków w UE jest niepokojące, że mają one dostęp do wszystkich, nawet najbardziej tajnych danych dotyczących ich sytuacji.