W USA do unii kredytowych należy już ponad 100 milionów Amerykanów

W odróżnieniu od polskich SKOK-ów, ruch unii kredytowych za oceanem kwitnie. Liczba członków tych instytucji finansowych w USA przekroczyła w minionym kwartale 100 milionów osób. Oznacza to, że konto w unii kredytowej (credit union) posiada dziś co drugi Amerykanin.

Publikacja: 08.08.2014 02:40

Wartość aktywów zgromadzonych w amerykańskich uniach kredytowych szacuje się na 1,1 biliona dolarów.

Wartość aktywów zgromadzonych w amerykańskich uniach kredytowych szacuje się na 1,1 biliona dolarów.

Foto: Bloomberg

Według opublikowanych w tym tygodniu najnowszych danych Krajowego Stowarzyszenia Unii Kredytowych, (Credit Union National Association – CUNA), tylko w ciągu minionych 12 miesięcy do unii kredytowych zapisało się w USA 2,85 miliona osób, a tempo przyrostu liczby nowych kont okazało się najwyższe od 2000 roku. W poprzednich latach było niewiele gorzej. W 2013 roku odnotowano wzrost bazy członkowskiej o 2,5 proc. a rok wcześniej – o 2,1 procent. Jednym z sekretów szybkiego rozwoju instytucji będących odpowiednikiem polskiego SKOK-u jest społeczne przeświadczenie, że wielkie banki, które doprowadziły do kryzysu finansowego lat 2008-2009, nigdy nie poniosły za to pełnej odpowiedzialności.

- Konsumenci głosują nogami – uważa Paul Stull, dyrektor generalny Stowarzyszenia Unii Kredytowych Nowego Meksyku (Credit Union Association of New Mexico).

Innym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi bazy członkowskiej unii okazała się medialna wrzawa jaka towarzyszyła próbom podwyższenia opłat bankowych przez wielkie banki w 2011 roku. Oburzenie konsumentów przełożyło się na znaczny wzrost bazy członkowskiej. Jeszcze w 2010 roku wskaźnik wzrostu liczby nowych zakładanych kont wyniósł tylko 0,65 proc.

- Kampania unii kredytowych reklamujących dla kontrastu niższe opłaty za operacje bankowe przyniosła wówczas skutek – ocenia Mike Schenk, główny ekonomista CUNA – Zamiast ok. 650 tys. rocznie, do unii zaczęło się odtąd zapisywać co najmniej 1,4 miliona nowych członków. I z każdym rokiem przybywało ich jeszcze więcej - tłumaczy.

W USA unie kredytowe funkcjonują jak nie nastawione na zysk kooperatywy (spółdzielnie). Warunkiem założenia takiej instytucji musi być istnienie organizacji sponsorskiej – mogą to być stowarzyszenia lokalne lub pracownicze, czy organizacje etniczne. W tej ostatniej grupie największą pod względem wartości aktywów (1,2 mld dol.) i bazy członkowskiej jest Polsko-Słowiańska Unia Kredytowa z oddziałami w metropolii nowojorskiej oraz w Chicago. W odróżnieniu od banków komercyjnych unie mogą korzystać ze zwolnień podatkowych, co przekłada się na niższe koszty operacyjne. Dzięki temu mogą przyciągać klientów wyższym oprocentowaniem depozytów oraz tańszymi pożyczkami. Same unie szacują, że statystyczny posiadacz konta w ich jednej z ich instytucji oszczędza rocznie na samych opłatach za prowadzenie operacji bankowych ok. 125 dolarów rocznie. Zgodnie z obowiązującym prawem nie mogą też angażować się w ryzykowne operacje giełdowe, lokując kapitał jedynie w rządowych papierach dłużnych. Dzięki temu, nie posiadając toksycznych aktywów, wyszły z ostatniego kryzysu finansowego obronną ręką. Do historii przeszły także kłopoty tego sektora z przełomu lat 80. i 90., kiedy bankructwo ogłosiło ponad 1000 kas oszczędnościowo-kredytowych (savings and loan), małych komercyjnych instytucji finansowych, działających na nieco innych zasadach niż ruch unii kredytowych.

Zwolnienia podatkowe, z jakich cieszą się unie kredytowe, są od lat solą w oku olbrzymiego sektora bankowego, który raz po raz usiłuje w sądzie udowodnić, że takie rozwiązanie jest naruszeniem zasad wolnej konkurencji.

Mimo sukcesów ruchu unii kredytowych dysproporcje między bankami a uniami kredytowymi nadal pozostają ogromne. Wartość aktywów zgromadzonych w amerykańskich uniach kredytowych szacuje się na 1,1 biliona dolarów, a w bankach komercyjnych – na 14,8 biliona dol. Unie kredytowe gromadzą więc zaledwie 7,4 procent wszystkich bankowych aktywów w USA.

Według opublikowanych w tym tygodniu najnowszych danych Krajowego Stowarzyszenia Unii Kredytowych, (Credit Union National Association – CUNA), tylko w ciągu minionych 12 miesięcy do unii kredytowych zapisało się w USA 2,85 miliona osób, a tempo przyrostu liczby nowych kont okazało się najwyższe od 2000 roku. W poprzednich latach było niewiele gorzej. W 2013 roku odnotowano wzrost bazy członkowskiej o 2,5 proc. a rok wcześniej – o 2,1 procent. Jednym z sekretów szybkiego rozwoju instytucji będących odpowiednikiem polskiego SKOK-u jest społeczne przeświadczenie, że wielkie banki, które doprowadziły do kryzysu finansowego lat 2008-2009, nigdy nie poniosły za to pełnej odpowiedzialności.

Pozostało 80% artykułu
Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano