Ponad 100 osób, które studiowały na trzech uczelniach znajdujących się w posiadaniu Corinthian Colleges Inc. (wszystkie – Everest College, Heald College WyoTech zostały zamknięte) postanowiło nie regulować swoich zobowiązań finansowych. Okazało się bowiem, że większość pracodawców uważa dyplomy wydawanie przez te uczelnie za bezwartościowe. Całkowitą sumę prywatnych pożyczek zaciągniętych przez studentów Corinthians szacuje się na 500 milionów dolarów. Studenci zaczęli negocjować z Departamentem Edukacji USA na temat przynajmniej częściowego umorzenia części długów. Oskarżają one władze o słabą regulację szkolnictwa wyższego oraz o nieinformowanie studentów, że przeciwko Corinthian Colleges toczą się dochodzenia. Jednocześnie Departament Edukacji pozwalał tym uczelniom na finansowanie przez studentów studiów przy pomocy subsydiowanych częściowo przez rząd federalny kredytów.
Informacje o kłopotach studentów Corinthians i konieczności obsługi pożyczek sięgających 1500-2000 dolarów miesięcznie przypomniały o coraz poważniejszym zadłużeniu młodego pokolenia Amerykanów. Generacja osób poniżej 35 roku życia kończy studia w okresie stagnacji płac, borykając się z problemem rosnących kosztów studiów wyższych. Od lat 70. ubiegłego stulecia czesne na college'ach wzrosło o 1000 proc., podczas gdy stanowa pomoc dla studentów zmniejszyła się o 40 proc. W chwili obecnej pożyczki studenckie spłaca 40 milionów Amerykanów, a łączne obciążenia szacuje się na 1,16 biliona dolarów. Ponieważ do 2022 roku wartość długów ma wzrosnąć do 2,2 biliona dolarów, wielu ekonomistów ostrzega przed tykającą bombą zegarową. Już teraz wartość tych zobowiązań przekracza wartość długów zaciągniętych przez Amerykanów na kartach kredytowych. Już obecnie prawie połowa pożyczek studenckich ma odroczone spłaty, spłacana jest z opóźnieniem lub została uznana za zły dług. Statystyczny student opuszcza dziś college z długiem edukacyjnym sięgającym 30 tysięcy dolarów.
Zadłużenie tej wielkości ma poważne konsekwencje ekonomiczne i społeczne. Konieczność jego spłacania jest poważnym czynnikiem hamującym. Młodzi ludzie opóźniają moment założenia rodziny, kupienia pierwszego domu, czy otwarcia własnego biznesu. Ogranicza też mobilność młodego pokolenia.
Zaprzestanie spłat pożyczek studenckich wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Nie można od nich uciec – tak jak to ma miejsce w przypadku kart kredytowych – nawet w przypadku ogłoszenia bankructwa. W wielu stanach absolwenci zalegający ze spłatami mogą stracić licencje na wykonywanie zawodu lub prawa jazdy.
Ogólnokrajowy ruch Strike Debt domaga się od Kongresu podjęcia konkretnych decyzji w tej sprawie. Chodzi przede wszystkim o przeznaczenie większych sum na subsydia oraz uproszczenie labiryntu różnych dotacji i przywilejów.