Japonia przystępuje do chińskiego banku

We wtorek 7 kwietnia minął ostateczny termin zgłoszeń chętnych udziałowców w Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB).

Publikacja: 08.04.2015 09:40

Japonia przystępuje do chińskiego banku

Foto: Bloomberg

Chętnych jest 50 krajów, wśród nich Polska.

Bank ma zacząć swoją działalność pod koniec tego roku, a jego kapitał początkowy ma wynieść 50 mld dol., w tym 10 mld dol. ma pochodzić z wpłat państw członkowskich. Z kolei ta kwota została podzielona w następujących proporcjach: 75 proc- kraje Azji, 25 proc- pozostałe. Oficjalnie lista jest zamknięta.

Najbardziej znaczącym nieobecnym pozostają Stany Zjednoczone, ponieważ dosłownie w ostatnim momencie, jak poinformowała chińska agencja prasowa Sinhua, dołączyła Japonia deklarując wpłatę 1,5 mld dolarów. Z Japonii nie było oficjalnego potwierdzenia, jedynie źródła „ bliskie japońskiemu premierowi" podawały, że Shinzo Abe poważnie rozważa taką opcję. Dotychczas Japończycy twierdzili, że ostateczną decyzję podejmą nie wcześniej, niż w czerwcu. Potwierdził to oficjalnie w wypowiedzi dla japońskiej agencji Kyodo Isshu Sugawara, odpowiedzialny za finanse w rządzącej Partii Liberalno Demokratycznej.

Amerykanie są przeciwni tworzeniu instytucji finansowej, która miałaby konkurować o projekty z Bankiem Światowym i Azjatyckim Bankiem Rozwoju (ADB) . Ich zdaniem przyznawanie pieniędzy przez AIIB może być motywowane politycznie, a niektóre projekty mogą np. zagrażać środowisku tak jak jest to w wielu chińskich inwestycjach infrastrukturalnych.

15 kwietnia Chińczycy mają poinformować ostatecznie, które z tych kandydatur zostały zaakceptowane. Pod największym znakiem zapytania jest akces Tajwanu, który jest największym inwestorem zagranicznym w Chinach. Rząd w Pekinie uznał, że jest to możliwe, pod warunkiem jednak, że Tajwańczycy wyślą swoje zgłoszenie pod „odpowiednią" nazwą kraju. Najprawdopodobniej do zaakceptowania jest Biuro Tajpej, pod którą Tajwan funkcjonuje już w wielu krajach świata.

AIIB ma być bankiem finansującym projekty infrastrukturalne w krajach Azji. Zdaniem chińskiej agencji Sinhua tak duże zainteresowanie międzynarodowe wynika z „przekonania, że wiele krajów chętnie widziałoby bardziej wyważony układ sił na międzynarodowej scenie ekonomicznej". Chińczykom jednak wyraźnie chodzi o stworzenie międzynarodowej instytucji, która przeciwważyłaby wpływom Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, dwóch instytucji, gdzie wpływy Stanów Zjednoczonych są zbyt daleko idące. Chińczycy jednak są zdania, że chodzi po prostu o większe środki, jakie są niezbędne do rozwoju Azji. Według wyliczeń rządu w Pekinie do roku 2020 azjatyckie państwa będą potrzebowały 700 mld dol. na projekty infrastrukturalne.

Akces do AIIB , jako członkowie założyciele zgłosiły więc : Chiny, Indie, Indonezja, Izrael, Iran, Japonia, Bangladesz, Brunei, Kambodża, Jordania, Kazachstan, Kuwejt, Laos, Malediwy, Malezja, Mongolia, Birma, Nepal, Nowa Zelandia, Oman, Pakistan, Polska, Filipiny, Katar, Arabia Saudyjska, Singapur, Sri Lanka, Tadżykistan, Uzbekistan, Tajlandia, Wietnam, Francja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, Luksemburg, Szwajcaria, Austria, Turcja, Korea Południowa, Brazylia, Rosja, Gruzja, Holandia, Dania, Australia, Egipt, Finlandia Kirgistan oraz Szwecja.

Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem